200 kilometrów dziennie - piątek, świątek, deszcz czy upał. W Polsce to nierealne, w Niemczech jak najbardziej - tam często ludzie dojeżdżają po 100 km do pracy. A zajmuje im to mniej czasu niż januszom spod Warszawy ( ͡º͜ʖ͡º)
@Kejran: CHyba,ze handlarz wczesniej pusci auto przez slupa jak to u nas robia i nie on skreci przbieg. Nie do udowodnienia w prkatyce.Pozatym ktorys zklientow aso sobie odpusci i kupi.
Pewnie jeżdżony głównie po autostradach ze stałą prędkością, tak więc nie odczuje tego jak Passat tdi Janusza, wyprowadzany na spacer do marketu 3km plus 10 minut szukanie miejsca na parkingu. Czyli widać po co Niemcy kupują Diesla. Druga sprawa, "tylko" 136 KM przy pojemności 2.2
@Lampartini: Alfa MiTo 0,9 TwinAir - 105 koni, dwa cylindry, zero trwałości... W sumie taką alfę można łyknąć jako nową, pojeździć 2 lata póki ma gwarancję, natłuc 100k km. i opchnąć komuś kto nie wie, że zaraz czeka go remont silnika. Brzydzę się swoim Januszowym myśleniem...
Dla tych co nie lubią przebiegów powyżej 200 tyś - moją Fabię kupiłam z przebiegiem 302 tyś (już słyszę te wasze "o kur..., ale idiotka" ( ͡°͜ʖ͡°)), rocznik 2009, czyli tak jak ten Mercek, benzyna 1.4, 16V. Silniczek słaby, ale idzie się z nim pogodzić. Z dumą oznajmiam - zakup dziesięciolecia! Macie cebularze, płaćcie sobie o kilka tysiaków więcej za podkręcany przebieg, a samochód i tak
Zaraz, zaraz...czy właśnie nie obaliliśmy tutaj hipotezy, że nowe auta to plastikowe zabawki i będą przejeżdżać maks 150 tys a potem do zezłomowania i że normalne auta skończyli produkować na początku XXI wieku ?
@Jojne_Zimmerman: mój znajomy ma c5 2,7 tdi i tam elektronika jak w lidlu. Co tydzień coś nowego. Jak nie lusterka, to podgrzewanie szyb albo jakiś inny czujnik. Zrobi jedno i za chwilę nawala drugie
Mój ojciec ma Forda Transita z 2012 roku z przebiegiem około 60tys. "Tyle licznik skręciliście?! #!$%@?ło was?!" zapytał znajomy handlarz... Auto jest od nowości nasze i po prostu mało jeździ. Ciekawe czy ktoś by go kupił bez kręcenia nosem ;)
@Jelen_Szlachetny: Raczej tak. Przebieg jest niski, bo dom, hurtownia i sklep są dość blisko, a dostawczak służy tylko do przewozu towarów i nie robi dodatkowych kilometrów. Dla mnie głupotą było kupowanie nowego auta dostawczego, ale jak chciał tak zrobił...
Moim autem służbowym w 2,5 roku zrobiłem 220 000 km. Jeździ bez zarzutu, cały czas na pełnym syntetyku, serwisowany jak nakazuje książka serwisowa. Dbam jak o swoje, ale w tym roku wymiana floty. Odkupie po taniości bo pracodawca nie chce się bujać ze sprzedażą. Wiadomo.. według januszowych standardów to złom. Zrobię jeszcze wiele kilometrów.
Komentarze (321)
najlepsze
@teperkov: jako mieszkaniec głębokiej wawy potwierdzam.
Druga sprawa, "tylko" 136 KM przy pojemności 2.2
Chciał no wiesz co :-D
( ͡º ͜ʖ͡º)
@Jojne_Zimmerman: mój znajomy ma c5 2,7 tdi i tam elektronika jak w lidlu. Co tydzień coś nowego. Jak nie lusterka, to podgrzewanie szyb albo jakiś inny czujnik. Zrobi jedno i za chwilę nawala drugie