@BQP: przypalasz zapalniczką główkę plastikowego długopisu tak aby końcówka zrobiła się miękka, dociskasz do śrubki, czekasz aż plastik stwardnieje i odkręcasz. Metoda z czasów PRL.
Najlepiej służą do tego klasyczne długopisy z tej serii:
Na tym szwabskim filmiku widać, że najpierw odkręcenie śrubki z wykorzystaniem gumki nakręcił, a dopiero potem dokręcił śrubę w deskę aż mu gniazdka w mieszkaniu #!$%@?ło i dopiero wtedy nakręcił to co widać na początku filmu.
Wszystko ładnie, pięknie i sprawnie na lekko chodzącym wkręcie specjalnie przygotowanym do nagrania filmiku. Ale takie numery zdarzają się raczej tylko na wkrętach opornych na próby wykręcenia.
W związku z tym mam pytanie do fizyków chyba - na jakiej zasadzie to działa? Co daje ta guma? Dlaczego podkładka z niej umożliwia odkręcenie wkręta, którego nie dało się odkręcić normalnie i przez to uszkodzeniu uległ łepek?
Wydaje się, że powoduje ona niejako "przyspawanie"
@EtaCarinae: Pewnie masz rację, ale moim zdaniem tylko w przypadku lekko chodzących wkrętów. Taki osadzony na tyle, że opór stawiany przez rzeźbę łepka okazał się niewystarczający, to moim zdaniem nie da się wykręcić metodą zaprezentowaną w filmie. To tak, jakby porównywać wytrzymałość gumy i stali... Oczywiście wiem, że kropla drąży skałę, ale chyba nie w tym przypadku.
Komentarze (197)
najlepsze
Najlepiej służą do tego klasyczne długopisy z tej serii:
Komentarz usunięty przez moderatora
W związku z tym mam pytanie do fizyków chyba - na jakiej zasadzie to działa? Co daje ta guma? Dlaczego podkładka z niej umożliwia odkręcenie wkręta, którego nie dało się odkręcić normalnie i przez to uszkodzeniu uległ łepek?
Wydaje się, że powoduje ona niejako "przyspawanie"
Taki osadzony na tyle, że opór stawiany przez rzeźbę łepka okazał się niewystarczający, to moim zdaniem nie da się wykręcić metodą zaprezentowaną w filmie. To tak, jakby porównywać wytrzymałość gumy i stali... Oczywiście wiem, że kropla drąży skałę, ale chyba nie w tym przypadku.