Prawdziwe oblicze skomercjalizowanych walentynek
Krótka walentynkowa historia chłopaka, który "nie podołał" oczekiwaniom dziewczyny. Prawdziwa opowieść uwypuklająca komercyjny charakter tego "święta". Aż przykro.
Yawn z- #
- #
- #
- 265
Krótka walentynkowa historia chłopaka, który "nie podołał" oczekiwaniom dziewczyny. Prawdziwa opowieść uwypuklająca komercyjny charakter tego "święta". Aż przykro.
Yawn z
Komentarze (265)
najlepsze
...
Uwierzyła. :|
I tak bym nie uwierzył. Ale nie mam się czego obawiać o nawet nie wiedzą, że to się układa...
Komentarz usunięty przez moderatora
Wykopałbym, gdyby jakaś tajemna siła nie blokowała mi odpowiedniego mechanizmu (wtf?).
W lasce bujałem się dwa lata, spędzaliśmy razem dużo czasu, aż trzy tygodnie temu postanowiłem doprowadzić sytuację do końca. Uknułem szatański plan, o którym nie miała pojęcia, wiedziała tylko, że walentynki spędzimy razem. Przejrzałem repertuar teatrów, i okazało się, że na walentynki wszystko już wyprzedane, ale na szczęście okazało się, że znajomy pracuje w agencji artystycznej, która organizowała występ gościnny i jakimś cudem załatwił mi bilety po, które
Miał gość szczęście, że dowiedział się teraz, a nie po ślubie.
Jeszcze keidyś będzie się cieszył, że ta sytuacja zaszła i mogł się przekonać jaką ma dziewczyne.
Jak napisał kiedyś Jan Sztaudynger:
Opłakiwałem gorycz fiaska, nim dostrzegłem, że to łaska;)
:*
Mam większą, hue hue hue!
z takim krawatem w serduszka chłopak nie zginie.
A no i jak tu byc k#!#a romantyczny?
Tylko pedały nie obchodzą Kupały! ;)