A dla mnie "ginięcie" muzyków jest istotą rock'n'rolla. Idziesz na koncert i nie wiesz, czy kiedykolwiek jeszcze zobaczysz jakiegoś muzyka, bo prawdopodobieństwo, że przedawkuje, zakrztusi się gumą czy strzeli sobie w łeb jest duże. Oni spadli w samolocie. Zdarza się. Ale na ich miejsce jest masa artystów, którzy mimo dobrej muzyki nie są w stanie się przebić.
Sam chciałem o tym napisać, jeden z tragiczniejszych dni dla rock and rolla. Choć w sumie podoba mi się tylko muzyka Byddy hollyego to i tak wielka tragedia była. No ale każda śmierć rodzi życie, wystarczy popatrzeć na kawałek "Amercian Pie" wydany żeby wspomnieć ten dzień, po prostu cudo.
przy Vanilli Ice warto byłoby jeszcze dodać, że był to chyba pierwszy tak spektakularny przypadek użycia w niecnych celach sampla z klasycznego utworu.
dokladnych dat nie znam ale wiem kiedy trzoda dopadla muzyke hip hop ;] dwie piosenki i wszystko jasne : pierwsza peja " i nie zmienia sie nic " oraz Pezet ze swoja " senioritka" ... Grane w klubach, a pozniej w dyskotyekach. ;] dziekujemy bałdzo
pocketkocurek, piszesz tak a sam z pewnością byś się wkurzył jakby ktoś powiedział, że metal to tylko darcie p#%#y (jeśli słuchasz metalu), albo że muzyka elektroniczna to tylko umcyk-umcyk (jeżeli słuchasz elektronicznej).
Komentarze (123)
najlepsze
edit: ach, jest przecież! Minusujcie! :)
Wszystko co było po ten chwili to muzyczne popłuczyny.
I stil love you !
jesli sie nie slucha muzyki od tego momentu to tak ;]
http://w164.wrzuta.pl/audio/5NI8kdkbczi/don_mclean_-_american_pie_1
3 listopad był tylko jeden - w 3 r. n.e.
W 1990 mógł być najwyżej 3 LISTOPADA.
Ale mimo to wykop.
Wybaczcie brak polskich znakow, ale druga reka jem superowe chrupki cebulowe.
boze jak mozna byc takim ignorantem ;|