Popsuł się pociąg, konduktor ich nie wypuścił z pociągu i nie zdążyli na maturę!
Czworo maturzystów zdających egzamin w Legnicy nie zdążyło na maturę z języka polskiego. Powód? Awaria pociągu, którym jechali. Pociąg zatrzymał się w polu. Konduktor nie chciał ich wypuścić, bo takie są przepisy... Taki z niego urzędas! Czy dobrze zrobił? A wystarczyłyby tylko dobre chęci!!!
spoldzielnia1 z- #
- #
- #
- #
- 267
Komentarze (267)
najlepsze
Wiadomo, koniec końców nie zdążyły, ale chyba wypadałoby dodać, że jednak zostały wypuszczone( ͡° ͜ʖ ͡°)
gdyby mi groziło potrącenie z pensji nawet 50PLN to też bym tych drzwi nie otworzył ... sprawa prosta - zabronili....
jak zwykle czepialstwo jest do tych na dole, a nie tych na górze, co przepisy tworzą....
Wiesz...potracenie jest zwykle w wysokosci dniowki, takze ten, tego....
I nikt nikogo nie przetrzymywał. Odmówił wypuszczenia ich z pociągu, ale nie przypiął kajdankami do rurki, żeby przypadkiem nie poszli na drugi koniec pociągu i nie otworzyli drzwi awaryjnie.
Idziemy dalej. Jeżeli przepis mówi o nieuzasadnionym użyciu hamulca to wykroczenie popełni tylko ten kto tego hamulca użyje a nie ten kto z tego faktu skorzysta. Oczywiście jeżeli ktoś podżega współpasażera do użycia bez tego
Jedziesz na ważny egzamin pociągiem, który ulega awarii. Konduktor odmawia wypuszczenia Cię z pojazdu. Co robisz?
-Powołujesz się na Art. 189 k.k.: § 1, grozisz konduktorowi konsekwencjami prawnymi,
-Zbliżasz otwarty ogień do czujnika dymu i krzyczysz pożar!
-Korzystasz z awaryjnego mechanizmu otwierania drzwi lub zbijasz szybę oznaczoną jako wyjście awaryjne,
-Godzisz się z losem i zdajesz egzamin w drugim terminie.
@msuma: jak nazwa wskazuje czujnik dymu reaguje na dym, a nie otwarty ogień :>
No chyba, że na filmie jest powiedziane gdzie to się stało.