tak jakby ten dziennikarz byl winny temu ze dziecko umieralo z glodu
wiekszosc z nas by pewnie pomogla TEMU dziecku, ale co bys zrobil gdyby w polu widzenia bylo 3 000 takich dzieci?
mysle ze gosc sie zabil bo zdal sobie sprawe ze w kazdej sekundzie jego zycia gdzies sa tysiace dzieci jak to na zdjeciu i nie ma takiej rzeczy ktore mozna by zrobic by im pomoc
W odpowiedzi zacytuję Ci coś takiego. Przemyśl to proszę w wolnej chwili:
As the old man walked the beach at dawn, he noticed a young man ahead of him picking up starfish and flinging them into the sea. Finally catching up with the youth, he asked him why he was doing this. The answer was that the starfish would die if left until the morning sun.
@magyk - z tym marnowaniem żywności to nie taka prosta sprawa. Załóżmy, że np. w Sudanie panuje klęska głodu. Załóżmy, że aby opanować problem i wyżywić wszystkich mieszkańców potrzeba (strzelam, nie znam konkretnych sum, to takie uproszczenie na potrzeby przykładu) milion ton pszenicy. Sudan choć biedny, to jednak co nieco od sąsiadów kupuje (jednak za mało aby się wyżywić). I tak np. niedalekie i malutkie Dżibuti, które załóżmy że utrzymuje się tylko
Myślę, że to zwykłe uogólnianie. Mówimy o jednym człowieku, który popełnił błąd życia i sam się za niego ukarał.
Bardziej wstrząsa mną zasada nie interweniowania wojsk - nie mieszania się w konflikty, w krajach w których pełnią misje pokojowe czy odbijają zakładników.
Mimo, że było już i nawet pajko pofatygował się żeby dać link to wykop. Wg mnie problem głodu trzeba rozwiązać dając Sudanowi (i nie tylko) wędke, a nie rybę. Poprzez zaktywizowanie sudańskich rolników i przekazanie im narzędzi i technologii potrzebnych do uprawy problem głodu rozwiąże się od środka. Zgadzam się z medevacs w praktycznie każdym punkcie. Równocześnie uważam, że powinno się pomagać pojedyńczym ludziom o czym "przypowieść" napisał futomaki.
Co innego "oddolne inicjatywy" czyli pomaganie pojedyńczym ludziom, a co innego polityka światowa. W Sudanie musi się wpierw skończyć wojna. Prawda jest taka, że cała Afryka jest uznawana przez resztę świata za bandę czarnuchów (sorry za niepolityczne określenie, ale tak jest). A pomyślcie tylko co mogłyby te kraje zdziałać gdyby ich gospodarka i przemysł potoczyły się tak jak w innych krajach! Świat nie jest sprawiedliwy, ot co.
magyk + futomaki : cudne i piekne... romantyczne bzdury
piszecie tak jakbyscie mogli zmienic to ze inwestuje sie tyle a tyle w wojne, lub to ze marnuje sie tyle zywnosci. nie jestem ani za wojna ani za marnowaniem jedzenia ale nie oszukuje wlasnego sumienia wmawiajac sobie ze to robi jakas roznice, sa sily potezniejsze od naszego chcenia. Jezeli to naprawde w czyms pomoze to sie przylacze ale nie marnuje sil na jakies
Ja wiem ze w tv pokazywali jak to caly swiat sie zrzuca i sms-em uratojesz dzieci, ale ponad polowa kasy na ofiary tsunami poszla nie do ofiar ale w prywatne rece (w 2006 bodaj opublikowano raport po podliczeniu tego wszystkiego). Poza tym z powodu naplywowu dziennikarzy i wolontariuszy z wyzej rozwinietych krajow (Europa, USA) ceny hoteli i mieszkan wzrosly kilkukrotnie. To byl straszny problem dla ludzi ktorzy stracili
Uwaga, niektóre zdjęcia są drastyczne. Niestety tak to jest kiedy fotografuje się wojnę, klęski głodu i inne tragiczne wydarzenia. Większość zdjęć po kliknięciu odsyła to filmów związanych z fotografowanym wydarzeniem (niektóre poruszające jeszcze bardziej niż zdjęcia).Było już na wykopie?
I wyszło niemalże na jedno i to samo, niestety facet bał się choroby. Pewnie gdyby troszkę lepiej znał siebie samego, to na pewno by pomógł temu biedactwu. Historia która mimo wszystko tchnie nadzieją że wciąż jesteśmy ludźmi i ile tak naprawdę warte są zaszczyty i kasa w porównaniu do... ech,sami wiecie...
Tak w fantastycznej książce Marka Danielewskiego, "House of Leaves", nazwał ją Will Navidson - postać oparta na historii Kevina Cartera. ( http://en.wikipedia.org/wiki/House_of_Leaves )
Komentarze (29)
najlepsze
wiekszosc z nas by pewnie pomogla TEMU dziecku, ale co bys zrobil gdyby w polu widzenia bylo 3 000 takich dzieci?
mysle ze gosc sie zabil bo zdal sobie sprawe ze w kazdej sekundzie jego zycia gdzies sa tysiace dzieci jak to na zdjeciu i nie ma takiej rzeczy ktore mozna by zrobic by im pomoc
As the old man walked the beach at dawn, he noticed a young man ahead of him picking up starfish and flinging them into the sea. Finally catching up with the youth, he asked him why he was doing this. The answer was that the starfish would die if left until the morning sun.
"But the beach goes on for
Bardziej wstrząsa mną zasada nie interweniowania wojsk - nie mieszania się w konflikty, w krajach w których pełnią misje pokojowe czy odbijają zakładników.
piszecie tak jakbyscie mogli zmienic to ze inwestuje sie tyle a tyle w wojne, lub to ze marnuje sie tyle zywnosci. nie jestem ani za wojna ani za marnowaniem jedzenia ale nie oszukuje wlasnego sumienia wmawiajac sobie ze to robi jakas roznice, sa sily potezniejsze od naszego chcenia. Jezeli to naprawde w czyms pomoze to sie przylacze ale nie marnuje sil na jakies
Ja wiem ze w tv pokazywali jak to caly swiat sie zrzuca i sms-em uratojesz dzieci, ale ponad polowa kasy na ofiary tsunami poszla nie do ofiar ale w prywatne rece (w 2006 bodaj opublikowano raport po podliczeniu tego wszystkiego). Poza tym z powodu naplywowu dziennikarzy i wolontariuszy z wyzej rozwinietych krajow (Europa, USA) ceny hoteli i mieszkan wzrosly kilkukrotnie. To byl straszny problem dla ludzi ktorzy stracili
afganistan nie inaczej, 30 lat slali tam cale kontenery broni bo tak chcieli im pomoc...
Uwaga, niektóre zdjęcia są drastyczne. Niestety tak to jest kiedy fotografuje się wojnę, klęski głodu i inne tragiczne wydarzenia. Większość zdjęć po kliknięciu odsyła to filmów związanych z fotografowanym wydarzeniem (niektóre poruszające jeszcze bardziej niż zdjęcia).Było już na wykopie?