Kilka lat temu, po slubie z obywatelem Usa zamieszkalam na 2 miesiace w bazie wojskowej. Zapraszam do zadawania pytan, ta temat zycia w bazie. Rowniez moge odpowiedziec na pytania o zyciu w USA, Colorado, North Carolina czy pare ciekawostek na temat US Army, jak wyglada zycie z perspektywy zolnierza. Odrazu zaznacze, ze nie bede wdawac sie w dyskusie na temat slusznosci wojny w Iraku czy Afganistanie. Nie bede tez odpowiadac na pytania, w ktorych bede obrazana ja i moj maz. Niech bedzie to kulturalne AMA!
Z gory przepraszam jesli w jakims momencie bede wolniej odpowiadac (jest 6 godzin roznicy miedzy US a PL)
Dodam jeszcze pare zdjec z bazy jaki i pieknych widokow z Colorado Springs, miejscu gdzie znajdowala sie baza wojskowa,
Fort Carson (550 km2) znajduje sie w okolicy miasta Colorado Springs, CO. Jak kazda baza w US wyglada jak male miasteczko, ktore ma praktycznie wszystko czego potrzebujesz bez koniecznosci jej opuszczania.
Jest szpital wojskowy w ktorym lecza sie zolnierze jak i ich rodziny.
Na terenie bazy znajduja sie tzw. barracks czyli pokoje w ktorych na codzien mieszkaja zolnierze. To wlasnie w takim pokoju bylam przemycona. Ogolnie zony, dziewczyny, zolnierzy nie moga mieszkac w ich pokojach. Dlatego na kazda wizyte sierzanta musialam sie ukrywac gdzies indziej. Choc nie bylo to w jakis sposob karalne. W sasiedzkim pokoju mieszkal przyjaciel mojego meza, ktory tez byl sierzantem wiec tak czy siak znajomi wiedzieli, ze tam jestem. Chodzilo glownie o to, zeby ci wyzej nie wiedzieli. Na terenie bazy sa oczywiscie domy i mieszkania w ktorych zolnierze mieszkaja ze swoimi rodzinami. My nie chcielismy mieszkac w bazie wiec na czas szukania mieszkania poza baza musialam mieszkac w pokoju mojego meza.
Na terenie bazy bylo doslownie wszystko: szkoly dla dzieci zolnierzy, sklepy (zakupy bez podatkow), restauracje, koscioly, boiska, szpital, parki, poczta, praktycznie wszystko co potrzebne. Poza klubami bo na imprezy (praktycznie co wieczor) zolnierze jezdzili do centrum Colorado Springs.
Jako zona zolnierza moglam sie bez problemow poruszac po bazie, ale musialam miec przy sobie military ID. Na wjezdzie do bazy wszystkich sprawdzaja i trzeba pokazywac wlasnie military ID albo inne ID jesli przyjezdzasz bez obecnosci zolnierza.
Na koniec kilka fotek z Colorado Springs. Dziele sie nimi bo wg. mnie to bardzo piekne miejsce.
Komentarze (534)
najlepsze
Czy mogłabyś wymienić choć 5 różnic, które od razu rzucają się w oczy Polakowi po przybyciu do USA?
Serdecznie pozdrawiam ( ͡° ͜ʖ ͡°)
1. Roznorodnosc kultur i jezykow
2. starsi i mlodsi ludzie spedzaja czas razem. Nie ma tak, ze impreza to tylko mlodzi. Starsi imprezuja z mlodymi.
3. Amerykanie sa bardziej wyluzowani
4. Dostepnosc wszystkiego tego czego nie uswiadczysz w Polsce
5. Amerykanie sa bardzo glosni...moj maz tez. Najbardziej mnie wkurza jak gada przez telefon bo mowie mu, zeby byl cicho ale on nie potrafi szeptac ;)
2. Standard życia różni się znacząco od tego w Polsce?
3. Jakie są największe różnice między życiem w Polsce a USA, chodzi mi głownie o społeczeństwo, nastawienie do życia itd.
1. Tak ale tylko z dobrym zawodem. Nie polecam pchania sie bez konkretnego planu i wyksztalcenia. Ciezko wyzyc za minimalna stawke.
2. Tu masz wiecej za swoje pieniadze.
3. Tutaj ludzie chetnie sobie pomagaja, sasiedzi sa przyjazni. Wiecej luzu i zrozumienia.
2. Twój mąż wciąż pracuje dla wojska? Czy zajmuje się czymś innym?
3. Wiesz może jak wygląda kwestia wsparcia żołnierzy z PTSD? Czy USA zapewnia im jakąś formę pomocy?
4. Masz broń? Jeśli nie to czy lubisz strzelać?
5. Czy kultywujecie w domu polskie zwyczaje/tradycje? (mam na myśli takie rzeczy jak bigos itd. ( ͡° ͜ʖ ͡°) )
6. Czy w
1. Jeszcze nie mam ale planuje miec.
2. Juz nie, choc czasami ma ochote wrocic. Teraz PM
3. Tak chodza do VA ale wg. Mnie pomoc jest beznadziejna. Faszeruja lekami a terapie raz w miesiacu.
4. Mamy 3 sztuki. Bardzo lubie, w czasach liceum w PL chodzilam na strzelnice i bralam udzial w zawodach.
5. Tak, staram sie jak najwiecej..swieta zawsze robimy podwojnie zeby moglo byc po polsku.
6. Zazwyczaj
2. Czy twój mąż jako weteran miał takie problemy?
3. Czy możesz opowiedzieć ty albo twój mąż jakieś historie z Iraku i po krótko powiedzieć jak tam jest?
Dzięki z góry za odpowiedz :)
1. Tak bardzo wielu.
2. Moj maz do dnia dzisiejszego ma zespół stresu pourazowego (PTSD). Nie jest jakos strasznie ale ma w nocy koszmary, ciezko mu isc do miejsc gdzie jest duzo ludzi i nie moze widziec i kontrolowac wszystkich w okolo. Najbardziej drazni go to, ze nie moze widziec ich rak (taki odpal z Iraku wiadomo dlaczego).
3. Od meza: So what I believe gave me PTSD was one
2. Są w bazie inni Polacy?
3. Jaki/e macie auto/a?
1. 6
2. Nie poznalam zadnego
3. VW jetta