Polska milionerka ma żal do młodych. Nie powinni pytać o pensje i wymagać
"Dzisiaj przychodzi młody człowiek i pyta: 'Ile zarobię na rękę? Co od was dostanę?'. Za moich czasów to wyglądało inaczej" - mówi w wywiadzie polska milionerka, dr Irena Eris.
byferdo z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 636
Komentarze (636)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
To już było dawno temu Irenko. Pod szkołami stali pracodawcy wyłapujacy uczniów. Ale oni proponowali pieniądze a nie gównowaltute jakim jest prestiż
@zenon07: Dokładnie, już sam ten tekst:
Baba nawet nie zakłada, że ktoś by u niej chciał pracować "z pasji", którą to sobie mordę wyciera i chciałby związać się z jej firmą, tylko od razu zakłada, że ktoś będzie u niej parobkiem w zamian
Komuś sie tu sufit na łeb zawalił. Z trampoliny to tu można ładnie na łeb #!$%@?ąć, bo niebawem zabraknie i na wode w basenie.
za jej czasów wyglądało to - czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy
To może trzeba zmienić branżę...
Jak to jest, że Hotele w Polsce kosztują tyle ile w Niemczech tylko, że tam zarabia się w EURO
Wrocław: 200zł,
Monachium: 150€
I jak to sie ma do zarobków?
czasy się zmieniają. jak jest mało pracy, to HR-y mogą #!$%@?ć szajs w stylu "jakim zwierzęciem chciałby Pan być".
ale w chwili obecnej pewnych pracowników brakuje, więc to oni mają prawo głosu. a wiadomo, że będą pytać o pieniądze, a nie o to, czy firma oferuje pracę w dynamicznym zespole...
@frytex2: Ja bym chciał zobaczyć minę jak aplikant mówi, że kotem. Zatrudniająca pyta się dlaczego, a on na to że koty nic nie robią, cały dzień śpią, łażą gdzie chcą, leżą na słońcu i odprawiają kocie amory i za to są utrzymywane, dostają miskę żarcia i kąt do spania. Do tego liżą masło i są o nich śmieszne filmiki w internecie :)
Nick tłumaczy wszystko.
Trampoline to niech sobie przymocuje przy lóżku tak, żeby za każdym porankiem walnęła się tym swoim pustym deklem w sufit.