Mój różowy jest w ciąży. Dostaliśmy skierowanie do lekarza - wizyta za 1,5 roku.
Mój różowy pasek jest w 5 miesiącu ciąży. Wyniki na TSH wyszły źle (norma 2.500 w ciąży, a u niej 2.800). Dostaliśmy skierowanie do endokrynologa. Dzwonimy po szpitalach w Bydgoszczy, mówimy, że w ciąży, że piąty miesiąc, a osoby, które odbierały telefon jakby nigdy nic. "Tak, tak. Mogę Panią...
O.....a z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 506
Komentarze (506)
najlepsze
Tak działa socjalizm.
Można powiedzieć, że dziś normalnego człowieka nie stać na endokrynologa z NFZ-u. Bo półtora roku wstawania o 12 i do tego będąc kompletnie zmęczonym uniemożliwia utrzymywanie się.
Po drugie - jeżeli ginekolog twojej żony nie potrafi zająć się podwyższonym TSH to też radziłbym go zmienić - lekarz prowadzący powinien mieć takie kompetencje - żona będzie targać do obcego lekarza całą dokumentację
@jack-lumberjack: To nie jej wina, że są takie terminy, więc po co do niej taki tekst?
Dla "swoich" to co najwyżej szef decyduje, ewentualnie polityka szpitala, ze dla pracownikow mozna cos przyspieszyc i dopisac.
Chamskie zachowanie wobec rejestratorki jest poniżej poziomu - nie jej wina, ze NFZ ustala takie, a nie inne limity.
Myslisz, ze gdyby mogla to by Ci nie dala? Myślisz,ze z radoscia mowi kolejnemu pacjentowi, ze
No i rozwiązaniem jest też ruszenie się poza Bydgoszcz. Np. w Ciechocinku czeka się 50 dni, a w poradni ginekologiczno-endokrynologicznej w Toruniu 17 dni.
Nie żebym był endokrynologiem, ale...
źródło
Odchylenia od normy rzędu 10% zwykle nic nie znaczą, a jak widać różowy mieści się nawet w amerykańskiej normie.
Chyba tylko ludzie starsi, którzy i tak są na emeryturze i ich "jedyny sensn życia" (wymuszony) sprowadza się do czekania i chodzenia po lekarzach.
Wg mnie państwo powinno zapewniać co najwyżej tylko akcje ratowania życia i bezpośrednie zagrożenie życia. Kasa 1/5 tego co teraz idzie na zdrowie. Reszta ubezpieczenia zdrowowtne.
Obecny system jest totalnie bez sensu. Publiczna traktuje SPECJALNIE
P.S.
Mój komentarz i tak jest mądrzejszy niż zmiany w służbie zdrowia czy decyzje polityków.