Mi sie raz zdarzyło zostawić tablet na dachu auta zaparkowanego przy ulicy w centrum miasta, po godzinie się zorientowałem i.... tablet znalazłem w tym samym miejscu co go zostawiłem ( ͡°͜ʖ͡°)
Ja znalazłem iphona 4 niedaleko orlena. Właściciel się znalazł. Kiedy tankował samochód zostawił telefon na dachu samochodu i o nim zapomniał, przejechał z nim na dachu jakieś 400m.
Mój znajomy kiedyś zostawił tak pomiędzy relingami dachowymi colę w kubku i dowiedział sie o tym dopiero jak otworzył okno i zaczęło sie na niego lać. A ojciec zgubił tak kiedyś korek od wlewu wiec takie rzeczy sie zdarzają dlatego wątpię ze fake.
ostatnio pojechałem po dwa elementy nadkola do mojego saaba. zostawiłem je na dachu. jak po nie wróciłem to były już rozjechane i połamane. w plecy 50zł, godzina czasu, z 4 litry gazu i godność człowieka.
Kiedyś też zostawiłem telefon na dachu, przejechałem z nim 20 km po autostradzie aż w końcu w tylnej szybie mi coś mignęło, od razu wiedziałem co to było, już w #!$%@? ale mówię sobie a ch*uj, może uda się coś z niego odzyskać. Nawrotka na węźle i co klapka odpadła, boczek zeszlifowany, bateria spuchła. Pozbierałem do kupy, wymieniłem baterię, boczek też się z jakiegoś dawcy znalazł i telefon działa do dzisiaj i
Najbardziej wartościową rzeczą, którą zgubiłem przy wyjeździe ze stacji benzynowej był... korek paliwa. I za cholerę nie mogłem nigdzie go kupić do Corsy A w dieslu. Uniwersalne nie pasowały. Jeździło się z korkiem z szerokiej taśmy teflonowej :)
Kolega z akademika zostawił swego czasu nowego smartfona na dachu, zrobiliśmy wieczorną rundę po warszawie a telefon z dachu zatrzymał się na dachu tylenej wycieraczce ( ͡°ʖ̯͡°) Był to wtedy nowy iphone 4
Komentarze (265)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora