@pedro-lbn: No to niech się leczą. Do tego śmianie się z takich grubasów dodatkowo je motywuje, żeby coś ze sobą zrobili zanim umrą samotnie. Zobacz co się dzieje w USA, tam grubasy sobie wmawiają, że są super i w ogóle objadanie się to nie jest nic złego bla bla bla akceptuję siebie, grube jest piękne bla bla bla, a oni są żałośni i nic więcej. Przez takie podejście mają więcej loch
Ciekawe jaki odsetek tych ludzi wygląda tak wbrew woli... Zazwyczaj się mówi, że to "choroba", że osoba otyła nie ma na to wpływu, a z własnego otoczenia wiem, że to gówno prawda. Spora część tych ludzi tak wygląda bo żre więcej niż 3 osobowa rodzina. Kiedyś na mieście widziałem pewną niewiastę, sporo powyżej 100 kg, mimo niskiego wzrostu, zajadała się kebsem w cieście. Jadła go jak ostatnia świnia, miałem wrażenie, że jak
@Arthaniel: w pewnym sensie otyłość jest chorobą mimo że często wynika e złych nawyków. Skoro uznajemy że uzależnienie jest chorobą, to czy np. zajadanie stresu nie jest jego formą? Jeżeli uznajemy chroniczne przypadłości jak stan depresyjny czy brak motywacji za zaburzenia, to czy brak motywacji do schudnięcia (mimo presji) nie jest podobny? Oczywiście nie chodzi mi o naukowa definicję tylko ogólne spojrzenie z innej strony na problem grubasów. Większość ludzi nie
@PanMarianPazdzioch: Ale wiesz, że to gówno prawda bo nie bolą Cię nigdy kichy (nie wiem jakiego orła byś wywinął) tylko skóra która unerwiona jest na zewnątrz i tak, a przez większy ciężar mocniej nadwyrężasz mięśnie.
Komentarze (231)
najlepsze
Przecież skok z 4 metrów prosto na nogi jest taki bezpieczny.
Ale warto było czekać do ostatniego :-)
Spora część tych ludzi tak wygląda bo żre więcej niż 3 osobowa rodzina.
Kiedyś na mieście widziałem pewną niewiastę, sporo powyżej 100 kg, mimo niskiego wzrostu, zajadała się kebsem w cieście. Jadła go jak ostatnia świnia, miałem wrażenie, że jak
@PanMarianPazdzioch: co xD
@crazyfigo: