Nie zdziwię się, jeśli dziś będzie twierdził, że napadła go załoga angielskiej łodzi podwodnej, która jakimś cudem ominęła blokady na Morzu Czarnym, wpłynęła do Dunaju, jakimś dopływem dostała się do nas, potem rurami kanalizacyjnymi podjechała do sracza i zakotwiczyła w oczekiwaniu pana Oberleutnanta.
Scena kozak, nie tak jak dzisiaj. Przygłupie "oh karol" i inne #!$%@?, które udają komedię. Aczkolwiek zdaję sobie sprawę, że obrażam tym samym sporą grupę ludzi, lubiącą niskolotne kino [zapewne nie tylko kino].
Coś tu nie pasuje. Akcja filmu dzieje się najwcześniej późnym latem 1918 (w filmie wspomina się o abdykacji cesarza a przecież ucieczka nie mogła trwać całe lata) a na ścianie wisi portret Franciszka Józefa, który zmarł w listopadzie 1916.
Komentarze (79)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora