Klientka Biedronki. Mam 83 lata i oskarżyli mnie o kradzież
Pani Wanda z Bydgoszczy w ubiegły wtorek, około południa, wraz z sąsiadką robiła zakupy w Biedronce przy ul. Kossaka. Są stałymi klientkami tego sklepu. - Gdy przy kasie wykładałam towar z koszyka na taśmę, kasjerka przy wszystkich kazała mi otworzyć niewielką reklamówkę, którą trzymałam w ręce.
johny_piccolo z- #
- #
- #
- #
- #
- 5
Komentarze (5)
najlepsze
Babka nic nie miała, ale żeby od razu do gazety pisać... jakie to czasy perfidności nastały. Ktoś Ci dzień dobry nie odpowie to już następnego dnia gazeta będzie szczuć... Babka się powinna cieszyć że kasjerki pilnują... bo wszystkie ukradzione produkty są
byłem dwukrotnie świadkiem jak obsługa sklepu była sprawdzana czy się wywiązują ze swoich obowiązków.
Przy kasie babka wyłożyła zakupy, w tym jakieś gadżety w kartonowym pudełku (lampki czy coś). Po zapłaceniu wezwała kierownika i przy nim i osobie kasującej wyciągnęła z torebki fanty, otworzyła owe kartonowe pudełko i z niego też kilka schowanych produktów ze sklepu.
Dla kasjera zakończyła się ta kontrola nieprzyjemnościami...
Mogą się pocałować w dupę. W tym kraju ponad ich procedurami jest prawo, a to zabrania takich akcji. Powinni dostać karę idącą w miliony.