Dlaczego Polacy pokochali serwis Flightradar24
Największy na świecie serwis do śledzenia ruchu samolotów miał być ciekawostką, a stał się podstawowym narzędziem pracy branży lotniczej. I nie tylko. Jako naród mamy hopla na punkcie samolotów - mówi założyciel strony "techniczny Szwed", ale rodowity Polak, Mikael Robertsson.
Takiseprzecietniak z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 104
Komentarze (104)
najlepsze
@Horaccy: pomysl o tesciowej, ktorej samolot nagle znika z radarow, nawet cena biletu przestaje byc istotna
Komentarz usunięty przez moderatora
Pracuję w branży od 5 lat, mam wielu znajomych w mojej firmie i nie tylko zajmujących się lotami a na flightradar wszedłem może z 2 razy i to bardziej z ciekawości. To gdzie samolot znajduje się w danej chwili na mapie jakoś niespecjalnie mnie obchodzi. Jeśli w grę wchodzą ''przemysłowe'' ilości lotów dziennie to lepsze są inne strony, np flightstats.com.
@Kappamera: No i nie zestrzelili swojego. A co nie jest "nasze", to na wojnie jest wrogie.
A jaki był cel zestrzelenia tego samolotu, to już jest inna sprawa i szybko się tego nie dowiemy - bo niekoniecznie musiał to być przypadek.
Ze jest widok 3d to ja wiem. Ale mapa płaska.
A ludzie minusujo ;(
( ͡° ͜ʖ ͡°)