Demaskacja Steven'a Seagala
Tego, że show business przyciąga ludzi z rozdmuchanym ego i skłonnością do koloryzowania rzeczywistości, nie trzeba nikomu tłumaczyć. Ale chyba tylko jeden człowiek zdołał całą swoją karierę zbudować na krętactwach i mimo, że setki razy był łapany na kłamstwach, nadal cieszy się statusem gwiazdy.
gadsh z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 131
Komentarze (131)
najlepsze
@kobiaszu: Pewnie wielu tutaj się teraz obruszy ale dla mnie współczesnym odpowiednikiem miernych filmów sensacyjnych lat 80/90-tych, są prawie wszystkie, produkowane już warto nadmienić masowo, filmy o superbohaterach (a właściwie ich grupach). Płytkie, sensacyjne, efekciarskie, skomercjalizowane do granic możliwości, gnioty z biało czarną fabułą i postaciami dla odbiorcy bezrefleksyjnego, masowego, które kończą się zawsze tak samo (no chyba że
—Miyako Fujitani, pierwsza żona Seagala—
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
@PrawdziwyRealista: I jednocześnie byłym lamą i aktualnie mnichem buddyjskim
@Obserwator_z_ramienia_ONZ: właśnie szukałem czy ktoś to zdążył wrzucić xD
Na szczęście zostaje jeszcze Cynthia Rothrock :)
XDDD
Komentarz usunięty przez moderatora
dawać go do naszego #snl - podniesie poziom.