Druga strona medalu jest taka, że popiół użyźnia glebę, ogień zabija kleszcze i komary, i coś tam jeszcze, ale nie pamiętam co, ale oglądałem kiedyś dokument z Czubówną o pożytecznych pożarach. Ale żeby nie było, jestem przeciwny wypalaniu traw.
@morm: no średnio z tym użyźnianiem. Popiół zostanie głównie rozwiany przez wiatr. Zamiast wypalać trawy lepiej zaorać pole- w ten sposób cała materia organiczna zostanie zmieszana z ziemią, pomoże to też walczyć z kleszczami i robactwem które zakopało jaja w ziemi. Ludzie wypalali trawy bo tak było im lżej (ogień robi się sam, nad orką trzeba popracować). Wypalanie traw ma sens tylko tam, gdzie naturalnie często występują pożary, bo tam roślinność
@morm: Nic nie użyźnia i nic "coś tam jeszcze" , gleba po wypalaniu jałowieje, zniszczeniu ulega warstwa próchnicy oraz ginie mnóstwo małych ssaków które żywią się owadami i gryzoniami. Ale debili którzy uważają że wypalanie użyźnia glebę i pomaga jest pełno i ciężko z tym walczyć.
To nie "pokolenie starej daty" tylko lenistwo. Rolnicy biorą dopłaty UE a nawet nie chcę się im skosić traw i chwastów przez cały rok. Co robi policja? Zabierać dopłaty może się opamiętają.
@brusse: a kto sprawdzi i udowodni, że to rolnik podpalił? Nikt, wystarczy mieć przy sobie ciągnik i jakąkolwiek maszynę podczepioną do niego. Są tylko różne opcje: albo celowo albo przez przypadek (rzadko kiedy). A te przypadkowe jeśli już to wynikają z celowego podpalania sterty np. łętów od ziemniaków. A dalej to już samo leci i nawet droga asfaltowa tego nie zatrzyma. Popularny proceder, rolnicy też robią wałki, nie tylko słomy ;)
Najgorsze jest to, że ci debile, którzy to robią to robią to bez celu. Ile to razy w Gdańsku lub okolicy palone były łąki, na których nic się nie dzieje, poza tym, że żyją tam jeże, lisy, kuny, jenoty, sarny, zające, dziki i dziesiątki mniejszych zwierząt?
@kuzyn123: ja bym takiego #!$%@? na miejscu #!$%@?ł. Potem by mnie zwolnili za zabójstwo w afekcie i niską szkodliwość społeczną. Zresztą taki prokurator czy sędzia jeszcze by mi piątkę przybił, że wyrwałem chwasta.
Oglądałem kiedyś film dokumentalny ("Jesteśmy dziećmi traw" czy coś takiego), w którym sugerowano że właśnie odporność na wypalanie jest tym, co zaowocowało sukcesem ewolucyjnym traw. W skrócie - po pożarach rosły znacznie szybciej niż drzewa, dzięki czemu zagłuszały siewki i doprowadziły do zniknięcia lasów z dużych obszarów Ziemi i zastąpienia ich przez sawanny. Które to sawanny nota bene były niezbędne, by pewien gatunek pramałp zszedł z drzew.
Takie obrazki nie działają na tych co to robią. To jest ten sam typ, ktory topi kociaki i zakopuje żywcem szczeniaki. Na nich działa tylko mocny drenaż portfela. To musi się po prostu im nie opłacać.
Wypalać oficjalnie nie wolno. Teoretycznie wypalenie pozostałości tego co rosło na polu powinno ubić część robactwa i przypiec korzenie perzu - a ten jest ciężki do wytępienia. Teoretycznie też popiół powinien odkwasić glebę i dostarczyć potasu. O ile to może mieć sens w przypadku wypalania ścierniska (choć z tego co widywałem to raczej zamiast popiołu jest węgiel i efekt wręcz zakwaszający) to w przypadku łąk sensu żadnego nie ma. Co do dopłat
To nie "pokolenie starej daty" tylko lenistwo. Rolnicy biorą dopłaty UE a nawet nie chcę się im skosić traw i chwastów przez cały rok. Co robi policja? Zabierać dopłaty może się opamiętają.
Zgadza się, najłatwiej brać dopłaty na nieuzytki a problem chwastów załatwić ogniem.
w mojej okolicy to jest duży problem, w czwartek był pożar 500m od mojego domu, nie wiem jak przemówić do rozumu tym idiotom, a najgorsze jest to że to prawdopodobnie któryś z sąsiadów
Co roku wyjeżdżamy(moja jednostka) dziesiątki o ile nie setki razy do pożarów traw, niestety, wypalanie traw to plaga. Choćby nie wiem jak apelować do ludzi to i tak będą ją wypalać. Nie raz mieliśmy wyjazd do traw a potem okazywało się, że ogień zajmował budynki, mieliśmy też wyjazdy, gdzie w tych trawach znajdowaliśmy martwego człowieka lub zwierzęta.
U mnie niedawno rolnik inteligent podpalił pole, oczywiście tak, żeby nie było że to on, choć sporo osób widziało go tego dnia na polu. 'Ale panie, to nie ja' i co zrobisz, nic nie zrobisz.
Przecież perz można pestycydami oblać, Monsanto czy tam inna firma zarobi (#!$%@?ć pszczółkę Maję przy okazji).
Po co wzbogacać ziemię popiołem, od tego są nawozy azotowe. Co może marchewki giganta GMO nie chcesz szamać?
Jak wypalisz to drzewa samosiejki nie porosną. I kto będzie potem łaskawie po pozwolenie na wycinkę do urzędu chodził? Co kolejne? Nielegalna wycinka bez opłaty? Niedoczekanie.
Nornice, szczury, myszy, krety. Pod ochronę je. One
@Faraday: Dobre pytanie. Ogrodzić pole wałem, nalać wody aby był staw. Po kliku miechach powinno przegnić. Mniej radykalny pomysł. Najpierw przerzucić ziemie pługiem, potem bronować.
Komentarze (136)
najlepsze
Ale debili którzy uważają że wypalanie użyźnia glebę i pomaga jest pełno i ciężko z tym walczyć.
@LajfIsBjutiful: solgaz nie rozdaje juz kubkow?
A te przypadkowe jeśli już to wynikają z celowego podpalania sterty np. łętów od ziemniaków. A dalej to już samo leci i nawet droga asfaltowa tego nie zatrzyma. Popularny proceder, rolnicy też robią wałki, nie tylko słomy ;)
to po co apelują aby nie wypalać?
Na nich działa tylko mocny drenaż portfela. To musi się po prostu im nie opłacać.
Zgadza się, najłatwiej brać dopłaty na nieuzytki a problem chwastów załatwić ogniem.
rolnik pali trawe
Przecież perz można pestycydami oblać, Monsanto czy tam inna firma zarobi (#!$%@?ć pszczółkę Maję przy okazji).
Po co wzbogacać ziemię popiołem, od tego są nawozy azotowe. Co może marchewki giganta GMO nie chcesz szamać?
Jak wypalisz to drzewa samosiejki nie porosną. I kto będzie potem łaskawie po pozwolenie na wycinkę do urzędu chodził? Co kolejne? Nielegalna wycinka bez opłaty? Niedoczekanie.
Nornice, szczury, myszy, krety. Pod ochronę je. One
Ogrodzić pole wałem, nalać wody aby był staw. Po kliku miechach powinno przegnić.
Mniej radykalny pomysł. Najpierw przerzucić ziemie pługiem, potem bronować.
Chyba więcej pomysłów nie będzie.
...ale sarna?