Hejt na parawany wynika z potrzeby widzenia Polski i Polaków jak najgorzej
To nie przypadek, że zwyczaje tajskie czy indyjskie autor opisuje z szacunkiem i swadą, zaś polskimi parawanami gardzi. Ten fenomen ma swoją nazwę: jest to autorasizm.
SaraSara z- #
- #
- #
- #
- 358
Komentarze (358)
najlepsze
@zacny_login: A ja widzę problem kiedy rodziny z dwójką dzieci mają po trzy parawany i odgradzają wejście do morza innym.
@zacny_login: Nie można traktować tego zero-jedynkowo. Ja też nie widzę problemu, pod warunkiem że ktoś używa go zgodnie z przeznaczeniem, a więc do ochrony przed wiatrem. Stawiamy go od wietrznej strony, żeby piasek nam do piwka nie leciał.
Ale to co na zdjęciu poniżej to już buractwo:
BTW. Palacze to podludzie (nie wszyscy, ale większość). Nie dość że smrodzą, to pety przysypują piaskiem -
@wojtas_mks: No, traba powietrzna była, wiało na raz z każdej srtrony, to sie musieli ogrodzić z każdej strony, proste ;>
Tu naz djęciu piękny przyklad rozstawienia parawanu "w półswastyke"
- Ty autorasisto! Jak śmiesz krytykować polskie parawany zanim skrytykowałeś kolej w Indiach?!
Św. Tomaszu...
Porblemem nie są parawany tylko to jak Janusze ich używają robiąc 20m2 zasieki i blokując przejście i dostęp do morza.
I nie zauważyć przy tym, że trochę się za daleko odleciało od rzeczywistości.
Jako dziecko wszystkie wakacje lat 90 i dłużej spędzałem choć częściowo nad polskim morzem - pomorze zachodnie.
Na plażę zabieraliśmy.
-dwa parawany
-parasol
-dwa leżaki
-koce/ręczniki
-grill
-kosz z jedzeniem
-torbę z książkami i gazetami
-torbę odzieżową
-torbę z napojami i resztą jedzenia
-kosz zabawek dla młodszego brata
-sprzęt do zabawy w wodzie
-sprzęt sportowy - piłki, badminton,
@chomik3: również nie jestem za grillem na plaży, natomiast z gaszeniem, to można zalać wodą.
A komentarze na wykopie jak zwykle
Z tego co widzę, większym problemem jest głośne odtwarzanie muzyki z głośników przenośnych. To zakrawa na brak szacunku dla preferencji innych wypoczywających.
O ile mi osobiście takie spędzanie czasu nie przeszkadza, to rozumiem, że nie wszyscy sąsiedzi z plaży mogą mieć ochotę w danej
@HowardLovecraft: Hę? Spróbuj dojść do morza.
@wfd:
No i jak to się ma do tego, że plaże i widoki są zawłaszczane? Wiec nie #!$%@? fazmawonów, bo wyskoczyęś z tekstem jak byś na konkurs miss startował: marzy mi się świat bez wojen i bez głodu.
Jesteś amebą umysłową, która z braku argumentów #!$%@? farmazowny oderwane od realiów.
@wfd:
I nie używaj
Ja zdecydowanie nie neguję, ani nie czepiam się kogoś kto z takiego wynalazku korzysta. Chodzi o to jak to robi. Bo jeśli ktoś faktycznie ustawia go tak, żeby się odsłonić i zajmuje tyle
@inver: Pod warunkiem, że jest stosowany do celów, dla których został stworzony, tj. osłania leżącego od wiatru, a nie jest kuwa granicą rancha.
Natomiast co można wytknąć nam Polakom i co mnie #!$%@? do czerwoności to syf jaki po sobie zostawiamy. Pety w #!$%@? piasku zakopane bo przecieź jak go #!$%@? janusz zakopie to go nie widać. Dżizus #!$%@?. Ostatni patrzę na ławce chłopaki piją piwo jarają i jedzą chipsy. Se myślę ok, nic złego ale
Zamiast zrobić sobie mały zakątek chroniący przed wiaterm/słońcem i osłaniający ręczniki, to stawiają całe obwarowania z kilku parawanów i robią sobie prywatną plażę - to jest buractwo i takie coś powinno się surowo tępić.
Do tego dochodzi inna sprawa - stawianie parawanów jeden na drugim skutkuje tym, że ktoś dalej od morza po prostu go nie widzi, bo zasłaniają
Polacy mają generalnie w dupie innych, jarają fajki na plaży, nie
W latach 80 na to mówiło się wiatrochron, a nie parawan. Ale to czego pan "walczący z autorasizmem" nie zauważa, to to, że od kiedy się to upowszechniło wypoczynkowe wyjazdy nad morze są bardziej masowe niż kiedykolwiek wcześniej i zaczął się problem współistnienia wielu ludzi,