Oczywiście, że mocowanie fotelika jest mega istotne i w sumie bez tego ciężko myśleć o bezpieczeństwie, ale trzeba zwrócić uwagę również na to, że ten fotelik jest mocowany tyłem do kierunku jazdy. Jeśli byłby mocowany przodem, a dziecko było młodsze niż 3 lata (kluczowy jest stosunek masy głowy do reszty ciała) to i tak przy takim wypadku siła mogłaby rozerwać kręgosłup dziecka w strzępy przy tak silnym uderzeniu, mimo że fotelik nie
@chemik_kieszyk: i to byłby sensowny przepis poprawiający bezpieczeństwo. Mimo ogromnej niechęci do regulowania wszystkiego co się da przepisami, pod tym bym się podpisał.
A jak miał wyglądać, skoro nie doszło do fizycznego uszkodzenia wnętrza w obrębie tego fotelika? Nawet dziecka tam nie było. Każdy prawidłowo zamocowany pusty fotelik byłby w takim stanie po tym wypadku. Niczego to nie dowodzi.
@slavoy: już nie mówiąc o prawach Newtona, bezwładność organów jest taka, że przy nagłym zatrzymaniu z prędkości 90/h serce potrafi odbić się od żeber pod prawym barkiem , przy okazji zrywając żyłę płucną.
Fotelik bez dziecka. Jak ma wyglądać, skoro tam nie ma żadnych uszkodzeń, a fotelik był pusty? Równie dobrze można opisać stan zagłówków. Też nie ucierpiały…
Sam fotelik w artykule niby spoko, ale jakby tam dziecko siedziało, to z nogami mogło by być krucho. Chociaż gdyby to nie był RWF, to krucho byłoby z kręgosłupem...
@Elven: Rady mają takie ramię dystansowe od oparcia i są przypięte pasami do przedniego fotela oraz kanapy. Generalnie prawidłowo zamontowany nie rusza się praktycznie w żadną stronę.
Generalnie polecam, choć miejsca to zajmuje okropnie dużo.
Moje dziecko jezdzi w fotelu rwf, fakt, ze zajmuje wiecej miejsca, ale bez przesady, z przodu da sie usiasc; dla nnie najwazniejsze jest bezpieczenstwo;
Jest jeszcze jedna rzecz jesli chodzi o zakup fotelika. Jeśli masz możliwość aby kupić fotelik w firmie specjalizującej się w sprzedaży fotelików to najlepiej podjechać samochodem do nich i wypróbować parę fotelików.
Ja tak kupowałem fotelik. Warto przymierzyć fotelik, wsadzić do niego dzieciaka, zobaczyć jak dzieciak się w nim czuje, czy fotelik pasuje do auta, czy łatwo się go montuje i wyjmuje a przede wszystkim pogadać z ludzmi, którzy sięw tym temacie
Jakby ktoś miał pytanie odnośnie fotelików to śmiało piszcie. Jakby ktoś był na kupnie jakiegoś to w poniedziałek mogę zapytać szefa jaki rabat mogę dać użytkownikom serwisu że śmiesznymi obrazkami
@kulpak: Wszystko zależy od funduszy. Powiedz mi jeszcze jakie auto, bo nie każdy fotel pasuje do każdego. Jeżeli chciałbyś mieć maksymalne bezpieczeństwo to polecam Britax Dualfixa I-Size (ew. tańszy Dualfix). Lub Maxi Cosi Axissfix Plus lub Axissfix. Z tym, że moim zdaniem lepiej wykonane są Britaxy. Wszystkie te fotele są do około 4 roku życia mocowane na Isofix i obracane o 360 stopni. Fajną opcją jest Polski Avionaut Aerofix z bazą,
@kulpak: Jeszcze uwaga co do używanych foteli: może to kogoś zdziwić ale foteliki mają datę ważności. Pomijając fakt, że jeżeli zakup używanego miałby być od kogoś bliskiego i pewnego - można kupić, bo pewnie znajdą się ludzie, którzy będą chcieli sprzedawać fotele powypadkowe itd. to należy sprawdzić w instrukcji na jaki okres czasu producent przewidział używanie fotelika.
Ogólnie ten fotelik jest zajebisty, mam identyczny, dla porównania te wszystkie inne plastikowe to się łamią w rękach. Niestety młodzi rodzice oszczędzają i nie kupują takich fotelików po 900zł, bo wolą używane dziadostwo za 100zł od kuzyna ...
@sq69i: serio ? myślałem że 500+ ma iść właśnie na takie rzeczy.. no ale może się mylę. Tu bardziej rozchodzi się, że rodzice mają w dupie bezpieczeństwo a nie że nie mają kasy
Nie przeczę, że mowa tu o absolutnie niezbędnych praktykach, faktycznie pasy zapięte bardzo starannie. Irytuje mnie cukierkowe 'lokowanie produktu': We had our three car seats installed by Brian at the RSA's Check It Fits service in September last year - wspomniane kilkukrotnie - w 100% rozumiem, że kobieta jest wdzięczna panom, którzy montowali jej fotelik w samochodzie. W dzisiejszych czasach każdy samochód ma ISOFIX i nie ma zmiłuj, że homologowany fotelik zachowa
oglądając polski Youtube w temacie typu 'Polskie Drogi', widać jak wiele samochodów w Polsce uczestniczących w wypadkach ma uszkodzone poduszki powietrzne (albo ich po prostu już nie ma - nie tylko boczne, nawet te przednie).
@YellowPinker: w tych filmach dla mnie najzabawniejsze (trochu śmieszno, trochu straszno) są momenty gdy ktoś hamuje awaryjnie i samochód zaczyna iść bokiem - nierówna praca hamulców, #!$%@? zawieszenie itd. Albo wpadnięcie w poślizg na mokrej drodze
Miejsce malucha jest tylko w foteliku RWF i tylko na tylnym siedzeniu. Większość 5-6 latków może z nich ciągle śmiało korzystać. Bardzo miło się czyta wpisy coraz większej liczby świadomych rodziców posiadających to rozwiązanie i obalających śmieszne argumenty przeciw. Choć RWF to ciągle w niektórych kręgach egzotyka - to jest o wiele lepiej niż klika lat temu :) Jeśli więc rodzicu chcesz chronić to co najcenniejsze to zainteresuj się tematem :) Jeszcze
Kupujcie tylko nowe foteliki. Te używane na olixach często są sprowadzane z rozbitych aut. Taki fotelik po wypadku nadaje się na śmietnik, nawet jak wygląda na cały. Konstrukcja fotelika pochłania siłę uderzenia i powstają mikropęknięcia - przy kolejnym wypadku może się po prostu rozsypać.
Artykuł BEZ SENSU! W stanie fotelika nie ma nic szczególnego. Pusty fotelik zamocowany do bazy z Isofix i pasami - nie miał prawa się przemieścić. Co miało się z nim stać? Powinien rozpaść się na kawałki? Bez jaj - to była zwykła rolka - bez wielkich przeciążeń.
@ostatni_i_sprawiedliwy: Dokładnie. Był dobrze zapięty ale nie dociążony przez dzieciaka. Pomijam że auto wcale aż tak mocno nie było rozbite. To że dużo elementów uszkodzonych nie świadczy o dużej sile uderzenia.
maką, nie maką - clickbait pozostaje clickbaitem...
Jeśli jesteś lub planujesz być rodzicem to poczytaj vlog 8 gwiazdek. Są tam repacje z wypadków. Na youtube są też crashtesty.
@frow: moje dzieci już wyrosły z fotelików. Znam te problemy od podszewki, od kilkunastu lat. W tym zachowaniu fotelika NIE MA NIC wyjątkowego. Tak samo (w nienaruszonym stanie) wypadek przetrwał pusty uchwyt na napoje - nim też się pozachwycamy?
Przy wyborze fotelików dla dzieci wziąłem pod uwagę przede wszystkim dostępne statystyki i wyniki CT. W aucie 2 axkidy tyłem, tanio nie było ale nie żałuję. Z ciekawostek - miałem drobny wypadek parę msc. temu - dostałem porządnie w tył, kierowca auta dostawczego się zagapił. Na szczęście jechałem sam i tylko mnie bolał łeb - szarpnięcie było mocniejsze niż się tego spodziewałem. Mimo wszystko, dużo niebezpieczniejsze są zderzenia czołowe. I druga ciekawostka
Tak przy okazji: nie kupujcie fotelików przez internet. Tylko w salonie specjalizującym się w sprzedaży fotelików. Podobnie z nosidłami. Ew. przymierzcie w salonie i na cebulaka pasujący model przez internet. Koniecznie nowy i markowy.
Bardzo się zdziwiłem jak się okazało, że obydwa samochody w rodzinie mają tylne kanapy z wersji sportowych danego modelu. Pasowały tylko dwa modele RWF, tak żeby potem możliwa była jakaś regulacja dla rosnącego kaszojada.
Mój syn jeździ w foteliku montowanym na isofix. Lada moment będę miał córkę, tak więc w samochodzie zagości znowu nosiło, później kolejny fotelik. To nosidlo, lupina, jak tam zwal, mocowana jest pasami.
Jak to się ma do poduszek powietrznych, które mam w pasach? Beltbag chyba to się zwie. Szukałem informacji w instrukcji samochodu, ale nic o tym nie ma. Pytałem w sklepie z fotelikami,
@Brataman sprawdziłem, zostawiam dla zainteresowanych bądź szukających odpowiedzi w necie. Nie wolno stosować pasów z poduszkami powietrznym do mocowania nosidełka bądź fotelika. Bardzo duże ryzyko dla zdrowia bądź nawet życia dziecka.
Przy fotelikach z mocowaniem ISO to chyba nie ma problemu, albo jest zamocowany dobrze albo wcale. Problem jest z fotelikami mocowanymi pasami. Ja zapinana tak że fotelik bardzo sztywno trzyma się na siedzeniu. Jednak zauważyłem że inni mocują tak że fotelik da się ruszać co może być niebezpieczne w razie wypadku lub nawet gwałtownego hamowania.
Nic tak nie uchroni dziecka przed wypadkiem jak rozsądny, przewidujący i z wyobraźnią kierowca. Taki co ma odruch nogi na hamulec zamiast ręki na klakson gdy ma pierwszeństwo.
Nie uchroni. Co najwyżej nieznacznie zmniejszy prawdopodobieństwo wypadku. Taki kierowca jest jeden, a codziennie mija tysiące innych na których nie ma wpływu.
@ketrab86: otóż to, ostatnio w tył wjechał nam facet po spożyciu. Huk nieziemski a młoda 11. miesięczna nawet się nie obudziła w foteliku. Przed każdą jazdą sprawdzam jej pasy czy są dostatecznie dobrze zaciągnięte.
Samochód rozbity w pył. Fotelik w całości. Czyli rodzice nie żyją a gówniak ma się dobrze i kto teraz będzie na niego płacił skoro rodzice postanowili się zabić?
Komentarze (208)
najlepsze
https://autokult.pl/26805,w-norwegii-nie-zginelo-w-tym-roku-ani-jedno-dziecko-na-drogach
@slavoy: dowodzi, że fotelik był dobrze zabezpieczony podczas jazdy. Niezabezpieczone rzeczy w aucie to też problem. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Fotelik bez dziecka.
Jak ma wyglądać, skoro tam nie ma żadnych uszkodzeń, a fotelik był pusty?
Równie dobrze można opisać stan zagłówków. Też nie ucierpiały…
PS A myślałem, że sierpień już się skoczył
@Zarka_Srarka_Petrarka: ;-)))
wp.pl i wszystko jasne. Jak można #!$%@?ć o mocowaniu fotelików dla dzieci na przykładzie stłuczki auta z fotelikami bez dzieci.
Generalnie polecam, choć miejsca to zajmuje okropnie dużo.
Ja tak kupowałem fotelik. Warto przymierzyć fotelik, wsadzić do niego dzieciaka, zobaczyć jak dzieciak się w nim czuje, czy fotelik pasuje do auta, czy łatwo się go montuje i wyjmuje a przede wszystkim pogadać z ludzmi, którzy sięw tym temacie
Irytuje mnie cukierkowe 'lokowanie produktu': We had our three car seats installed by Brian at the RSA's Check It Fits service in September last year - wspomniane kilkukrotnie - w 100% rozumiem, że kobieta jest wdzięczna panom, którzy montowali jej fotelik w samochodzie. W dzisiejszych czasach każdy samochód ma ISOFIX i nie ma zmiłuj, że homologowany fotelik zachowa
@YellowPinker: w tych filmach dla mnie najzabawniejsze (trochu śmieszno, trochu straszno) są momenty gdy ktoś hamuje awaryjnie i samochód zaczyna iść bokiem - nierówna praca hamulców, #!$%@? zawieszenie itd. Albo wpadnięcie w poślizg na mokrej drodze
Tak samo jestz kaskiem.
W stanie fotelika nie ma nic szczególnego. Pusty fotelik zamocowany do bazy z Isofix i pasami - nie miał prawa się przemieścić. Co miało się z nim stać? Powinien rozpaść się na kawałki? Bez jaj - to była zwykła rolka - bez wielkich przeciążeń.
Pomijam że auto wcale aż tak mocno nie było rozbite. To że dużo elementów uszkodzonych nie świadczy o dużej sile uderzenia.
maką, nie maką - clickbait pozostaje clickbaitem...
@frow: moje dzieci już wyrosły z fotelików. Znam te problemy od podszewki, od kilkunastu lat. W tym zachowaniu fotelika NIE MA NIC wyjątkowego. Tak samo (w nienaruszonym stanie) wypadek przetrwał pusty uchwyt na napoje - nim też się pozachwycamy?
Bardzo się zdziwiłem jak się okazało, że obydwa samochody w rodzinie mają tylne kanapy z wersji sportowych danego modelu. Pasowały tylko dwa modele RWF, tak żeby potem możliwa była jakaś regulacja dla rosnącego kaszojada.
Mój syn jeździ w foteliku montowanym na isofix. Lada moment będę miał córkę, tak więc w samochodzie zagości znowu nosiło, później kolejny fotelik. To nosidlo, lupina, jak tam zwal, mocowana jest pasami.
Jak to się ma do poduszek powietrznych, które mam w pasach? Beltbag chyba to się zwie. Szukałem informacji w instrukcji samochodu, ale nic o tym nie ma. Pytałem w sklepie z fotelikami,
tak ze ten teges - kolejna madka! ekszpertka (ʘ‿ʘ)
@ketrab86: otóż to, ostatnio w tył wjechał nam facet po spożyciu. Huk nieziemski a młoda 11. miesięczna nawet się nie obudziła w foteliku. Przed każdą jazdą sprawdzam jej pasy czy są dostatecznie dobrze zaciągnięte.