Na warszawskich klatkach schodowych zachowały się plamy krwi Powstańców
Są ich dziesiątki, jeśli nie setki. "Żelazo z krwi wchodzi w reakcję z kamieniem. (...) Widziałem takie zjawisko na cmentarzu w Kutnie. Podczas walk w I w. św. jakiś ranny żołnierz pokrwawionymi palcami namazał krzyż. Znak przetrwał do dziś."
wyssanehistorie z- #
- #
- #
- #
- #
- 224
Komentarze (224)
najlepsze
@Awganowicz: To akurat łatwo sprawdzić bo mamy dostęp do zdjęć lotniczych - ten budynek, jak większość na tej ulicy przetrwał wojnę i ma wciąż oryginalne elementy przedwojennej fasady. Nie mówię, że te ślady to koniecznie "ślady krwi powstańców", ale od wielu lat pojawiają się takie teorie (według mieszkańców były już obecne w 1945 roku
Plamy z płynów ustrojowych to średnie upamiętnienie ofiar. Rozumiem zostawić ubytki w tynku i dziury po kulach w ścianach gdzie odbywały się egzekucje. Jest to jakiś symbol i pomnik. Ale plama krwi na posadzce która może równie dobrze być po żulu który wywalił się tam 40 lat temu to tak średnio. I co teraz z funkcją użytkową tego miejsca? Mają ludzie się przeżegnać, kłaść tam znicze i jakoś specjalnie
@sicknature: nie, mają po prostu żyć, pamiętając że tamta historia działa się tu gdzie oni żyją, nawet nie tak dawno.
To nawet nie jest krew, tylko
Nie. W tej polak zabił szwaba kulą w łeb