Instalowałem w10 na starym laptopie z 2012r. Ma jakąś tam i7, 16gb ram, ssd też jest, to do faktur w firmie starczy jeszcze na długo. Powyłączałem wszystkie apdejty i inne badziewia jakie się dało, a i tak raz na jakiś czas wypierdziela komunikat w stylu "Nie no panie ważny apdejt czeba instalować". I np wczoraj włączam tego lapka, żeby szybko coś ogarnąć i dupa blada, leci aktualizacja. Nie wspominając już o tym,
@2phonepiotrus: Tak, nie działa jak powinno, bo nie chciałem żadnych aktualizacji. Przeczytaj uważnie co napisałem, czytanie ze zrozumieniem się kłania. Co do karty sieciowej. Zgadłeś, nie działa bo nie ma do niej sterowników na w10 bo jest za stara. Więc w10 sprawił, że sprawny kawałek elektroniki stał się bezużyteczny, ale twoim tokiem rozumowania to moja wina i powinienem się biczować, a w ogóle to IQ banana.
@package0x01: Nie jestem Java developerem. Potrzebowałem kilku różnych wersji do kilku apek, w tym webowych a nawet tutaj stoi że na maku to się bujaj. Aplikacje desktopowe ogarnąłem. Zresztą to co napisałem to wierzchołek góry lodowej. Tyle się nasłuchałem że MacOS jest taki zajebisty a nawet do sensownego rozmieszczenia okien na większym monitorze potrzebna jest zewnętrzna aplikacja.
Przeczytałem większość komentarzy i zdecydowana większość wykopków używających Windowsa narzeka na aktualizację i problemy z nią związane.
Otóż będziecie mieć problemy gamonie - bo po to się aktualizuje oprogramowanie - żeby działało sprawnie i według obecnych zaleceń. Jak będziecie wiecznie odkładać kolejne łatki to konsekwentnie sami zaoracie sobie swój system. Irytuje mnie to strasznie bo aktualizacje robione systematycznie w ogóle nie przeszkadzają w użytkowaniu komputera i są niemalże niewidoczne, a większość z
@2phonepiotrus: używam Linuxa mam up-time na poziomie od tygodnia na laptopie do ponad roku na serwerach. System aktualny i wszystko śmiga. Służbowy laptop z windowsem 10 ciągle gdzieś skrzypi. Może ja już nie umiem w Windowsa
bo po to się aktualizuje oprogramowanie - żeby działało sprawnie i według obecnych zaleceń
tylko że update to nie jest patch do gównoprogramu pisanego przez kolegę który robi po 3 istotne commity dziennie. Dziury żyją dniami jak nie tygodniami zanim M$ wypuści łatkę, kilka godzin czy dni nas nie zbawi. Co więcej M$ potrafi #!$%@?ć swoje łatki więc instalowanie wszystkiego na bieżąco też może ci zaorać system, czasem lepiej poczekać
ha! nie popieram, ale obawiałem się, że do czegoś takiego dojdzie, ale myślę sobie- chyba na to nie pójdą... ale jednak :(. Szkoda, ale mam nadzieje, że jednka nie przejdzie.
Komentarze (279)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Mówiąc krótko, fajnie, że połechtałeś
Otóż będziecie mieć problemy gamonie - bo po to się aktualizuje oprogramowanie - żeby działało sprawnie i według obecnych zaleceń. Jak będziecie wiecznie odkładać kolejne łatki to konsekwentnie sami zaoracie sobie swój system. Irytuje mnie to strasznie bo aktualizacje robione systematycznie w ogóle nie przeszkadzają w użytkowaniu komputera i są niemalże niewidoczne, a większość z
Służbowy laptop z windowsem 10 ciągle gdzieś skrzypi. Może ja już nie umiem w Windowsa
tylko że update to nie jest patch do gównoprogramu pisanego przez kolegę który robi po 3 istotne commity dziennie. Dziury żyją dniami jak nie tygodniami zanim M$ wypuści łatkę, kilka godzin czy dni nas nie zbawi.
Co więcej M$ potrafi #!$%@?ć swoje łatki więc instalowanie wszystkiego na bieżąco też może ci zaorać system, czasem lepiej poczekać