Tuszowanie koronawirusa w akademiku Szkoły Głównej Służby Pożarniczej
Na jednym z pododdziałów podchorążowie wykazują objawy zakażenia wirusem, ich przełożeniu uciszają sprawę, lekarz z jednostki nazywa ich symulantami...
lewsky z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 67
Na jednym z pododdziałów podchorążowie wykazują objawy zakażenia wirusem, ich przełożeniu uciszają sprawę, lekarz z jednostki nazywa ich symulantami...
lewsky z
Komentarze (67)
najlepsze
Na jednym z pododdziałów podchorążowie mają wysoką gorączkę, źle się czują, u niektórych brak smaku i węchu.
Niektórzy już od tygodnia, część z nich od wtorku. We wtorek kilku miało tak mocne objawy, że musieli im zdjąć służby. Wszystko wpisane w dokumentację służbową.
Zgłaszają przełożonym, a ci temat uciszają.
Dziś zadzwonili sami w końcu do GIS. Zostali objęci kwarantanną na sali gimnastycznej, reszta akademika dalej mieszka normalnie mimo,
@lewsky: Bo zgłaszają mailowo, albo w inny nieskuteczny sposób.
Powinni zgłosić twarzą w twarz, najlepiej w odległości 5 cm pomiędzy twarzami. Od razu by wszystkich przebadali.
@fabtosz: To, jaki wywiad był udzielony, zależy w głównej mierze od dyspozytora. To on ten wywiad przeprowadza i albo stawia właściwe pytania, albo nie.
Komentarz usunięty przez moderatora
Boris mowil, wiem co słyszałem.
Poniżej masz o tym co "słyszałeś", a co faktycznie było omawiane.
https://fullfact.org/health/boris-johnson-coronavirus-this-morning/
Ciekawostka: ówcześni funkcjonariusze nie wyrządzili najmniejszej krzywdy protestującym uznając ich za "swoich".
Trzymajcie się tam.