Nowe auto z problemami. Mimo kilku prób naprawienia, Kia nada stoi w serwisie
Fabrycznie nowa Kia po przejechaniu 2000 km zaczęła ściągać w prawo. Państwo Olejnikowie z Mysłowic na Śląsku oddali auto do serwisu, gdzie je kupili. Mimo kilku prób naprawienia, Kia nada stoi w warsztacie. Serwis wymaga od właścicieli podpisania „w ciemno” dokumentu, że odbierają sprawny samochód.
Szewczenko z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 353
Komentarze (353)
najlepsze
Logika z PRL.
Aż jestem ciekaw jak to się zakończy. Ceed jest chyba jednym najlepiej ocenianych kompatków a tutaj takie kwiatki.
Bo to nie jest usterka która ujawnia się raz na miesiąc w specyficznych warunkach, którą nawet trudno zreprodukować.
To jest sprawa prosta jak budowa cepa.
Albo koła są różne (wystarczy je przełożyć prawe-lewe), albo auto jest krzywe (co sprawdza się urządzeniami do geometrii), albo krzywe staje się pod obciążeniem bo jakaś guma w zawieszeniu ugina się inaczej
@xczar0: Tu zakładam że to zrobiono - czyli ustawiono geometrię.
Ale to nie zawsze jest wszystko - któraś z tulei gumowych wystarczy że się ugina inaczej niż inne i właśnie będą się takie cuda działy.
Dla doświadczonego mechanika to jest w sumie prosta sprawa - najpierw jazda próbna i sprawdzenie jak zachowuje się samochód przy przyspieszaniu, hamowaniu, hamowaniu ręcznym. Z tą wiedzą to
A wybrali Kie Ceed ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@janusz0: Podejrzewam że dużą część ludzi odstrasza od sądu perspektywa procesu ciągnącego się latami.
Czy to KIA czy coś z PSA nie ma to znaczenia, garniaki z centrali leją na klientów z Polski z góry na dół (nie wiem jak w premium ale mercedes pokazał ostatnio co potrafi z tematem AMG). Podchodzą do tematu "radźcie sobie sami albo dajcie klientowi 2k na opony i niech się zamknie" :) Samochód na placu dla centrali
Samochod sie psuje.
Wlascielem jest bank, ale z problemem zostajesz Ty.
Bank zglosi problem, Ty odstawisz fure, oni nie moga naprawic, a Ty placic za leasing musisz. Zerwac go nie możesz, bo leasingodawca mowi, ze robi wszystko co w jego mocy, przeciez bez ociagania zglasza problem do dealera.
O zerwaniu mowy miedzy dealerem a leasingodawca nie ma mowy, bo jest to tylko w
Wyobrażacie sobie taką sytuację w branży w której pracujecie? Przykładowo taki hydraulik; no kibel zapchany więc wzywasz hydraulika. On przyjeżdża, nie robi nic, woła Cię za godzinę i się pyta czy Pana zdaniem kibel jest zapchany. Spuszczasz raz wodę i patrzysz - no zapchany. No to hydraulik znowu nie robi nic, albo
Nie chcę nic mówić, ale ten problem wygląda mi na błahą pierdołę. Skoro przed wymianą opon było git to problem leży własnie w samej wymianie. Albo właściciel/serwis oponiarski coś uszkodził, albo opony są trefne (bardzo duże prawdopodobieństwo) albo ktoś nie wyważył kół i po prostu
* Mrugające ledy, najpierw w prawym, potem w lewym reflektorze
* Niedziałające siłowniki do pozycjonowania lusterek (również po obydwu stronach)
*
Logika z PRL.
Dokladnie. Szukam z zona auta segmentu d zeby mial ok 200km w ropie. Jedna z opcji byla optima ale jak sie czyta takie historie ... Nowe mondeo wypada dosc niezle (pomijajac osiagi z dupy bo masa auta to kosmos). Niestety tylko kombi bo tyl opada za nisko i dorosli ludzie nie mieszcza sie
Komentarz usunięty przez moderatora
Jak się okaże, że dalej ściąga to wina auta i albo niech to naprawią albo niech wymienią na nowe jak naprawić nie potrafią.
Propo opon to ja ostatnio kupowałem letnie kapcie do auta
Jprdl, jaki burdel. Kto tam się kogo o co pyta? Albo znowu pismaki, psia ich mać, niemyte, pomyliły kto, co i komu.
Wolę udać się za zachodnią granicę (dopłacić VAT w PL) a niżeli dawać zarabiać tutaj.
Traktowanie klienta to pomsta
Twój przypadek to Yamaha?