Ojciec "porwał" syna na Dominikanę - ale wróci do matki, do... baraku
Ojciec sprzedał wszystko co miał i by być z synem uciekł na Karaiby. Jednak z matką dziecku zawsze będzie lepiej - nawet z jej konkubentem, w baraku, "po drodze" zahaczając o dominikański sierociniec...
Qler z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 52
Komentarze (52)
najlepsze
Ruchają nas jak chcą, a my się dajemy zamiast krzyczeć że to gwałt....
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/poznan/odzyskala-dziecko-uprowadzone-na-dominikane,1,4100934,region-wiadomosc.html
Z tego co pamiętam jest nawet organizacja zrzeszająca ojców którym zabrano dzieci...
Ehh, gdzie sens, gdzie logika...
Nie ma jakichs wiekszych szczegolow w tej sprawie, wiec trudno ocenic... na Dominikanie tez jest bieda, ale ze wzgledu na klimat chyba latwiej o jedzenie itd.
Jak bym mial wybierac zycie w baraku w Polsce, a zycie na Dominikanie, to wybralbym to drugie chyba.
Sam se wpadł na taki pomysł, więc o co ten szum?
Jednak z matką dziecku zawsze będzie lepiej - nawet z jej konkubentem, w baraku
Że barak, rozumiem, ale co ma do tego konkubent?
o drodze" zahaczając o dominikański sierociniec
Nie sierociniec, tylko placówkę opiekuńczą.
Matra miał zrezygnować z szukania syna, bo przed odstawieniem go do Polski trafi pod