Nie wnikam w szczegóły ale "dzieciaki" znajomego tak żyją trochę w UK. W zamian za opiekę nad wielkim gospodarstwem, głównie sady, dostali do dyspozycji dom i duża działkę gdzie sobie hodują i sadzą co chcą. Nie wiem jak to jest dokładnie rozliczane niestety ale są tam przeszczęśliwi.
W piwnicy można postawić kopalnię bitcoinów na parę kilowatów, a poddasze zakleić folią mylar odbijającą światło i zamontować kilowat-dwa lamp uprawowych. Jak ktoś ma minimalne pojęcie o hydraulice, to se puści wodę bezpośrednio na poddasze i zrobi hydroponikę, to nawet podlewać nie trzeba samemu. Piwnica zarabia pasywnie, poddasze praktycznie też, tylko se człowiek siedzi w chałupie, doi te kozy, jajka zbiera i patrzy jak mu pomidory rosną. I
@Vansarus: w praktyce do pierwszego rachunku odebranego przez właściciela a nawet szybciej gdy ma licznik podpięty do smartgrid. Przykład gdzie widać początek sezonu grzewczego (pompy obiegowe):
Jest sporo osób które mieszkają gdzieś kątem u znajomych, podnajmują pokój i utrzymują się z prac dorywczych. Ta oferta nie wydaje mi się jakoś szczególnie nieuczciwa.
Jakby nie te kozy i kuc, suszenie i sadzenie ziół dla kur, rozmnażanie drobiu, robienie przetworów dla jaśnie Pana to dla kogoś młodego bez wykształcenia kto chce się wyrwać z domu i ma np pracę w promieniu nie wiem 15-20km za 2500zł to całkiem spoko oferta, kury to wymiana wyściółki z 3x do roku, codziennie zbieranie jajek + że dwa razy dziennie sypnąć im jakiegoś ziarna + wodę i tyle. Te warzywa
Wbrew pozorom to jest niezła oferta ale dla kogoś kto pracuje zdalnie przy kompie. Podejrzewam że roboty tam dla kogoś ogarniętego jest na 3-4h dziennie plus 1 dzień weekendu.
Dach nad głową (pytanie jakie warunki), jedzenie naturalne za free z tego co wyhodujesz. No i dobra odskocznia od pracy zawodowej, szczególnie jeśli ktoś lubi takie klimaty.
@Jariii: Potomkom parobków pańszczyźnianych którzy w naszym społeczeństwie stanowią znakomitą większość może się to jednak źle kojarzyć. Korposzczur brzmi jakby dumniej. ( ͡°͜ʖ͡°)
Komentarze (130)
najlepsze
W piwnicy można postawić kopalnię bitcoinów na parę kilowatów, a poddasze zakleić folią mylar odbijającą światło i zamontować kilowat-dwa lamp uprawowych. Jak ktoś ma minimalne pojęcie o hydraulice, to se puści wodę bezpośrednio na poddasze i zrobi hydroponikę, to nawet podlewać nie trzeba samemu. Piwnica zarabia pasywnie, poddasze praktycznie też, tylko se człowiek siedzi w chałupie, doi te kozy, jajka zbiera i patrzy jak mu pomidory rosną. I
Dach nad głową (pytanie jakie warunki), jedzenie naturalne za free z tego co wyhodujesz. No i dobra odskocznia od pracy zawodowej, szczególnie jeśli ktoś lubi takie klimaty.