BMW M440d xDrive 2021: 1000 kilometrów zasięgu
Taki rezultat przy 340 KM i 700 Nm. Który samochód elektryczny tak potrafi? Diesle zostańcie!
Peperoni_99 z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 123
Taki rezultat przy 340 KM i 700 Nm. Który samochód elektryczny tak potrafi? Diesle zostańcie!
Peperoni_99 z
Komentarze (123)
najlepsze
Ludzie... Każdy rodzaj napędu ma inne cechy i przeznaczenie. Diesel służy z grubsza do czego innego i takie porównanie jest bezcelowe. To tak, jak by ktoś powiedział, że elektryka naładujesz za darmo z własnej instalacji fotowoltaicznej, a diesel tego nie potrafi.
Nie mogło być lepszego połączenia - kierowca rajdowy rajdów Formuły Pierwszej i legendarna marka, w której - jakby nie patrząc - zaczynał swoje rajdy F1 pod okiem Doktor Mario TheiSSena.
Wspaniały krok, MERCI BMW.
A8 z 4.0 tfsi 420km (benzyna) w cyklu mieszanym według producenta ma 1000km zasięgu, w trasie 1200km
Chyba jadac 90 kmh na autostradzie
10-12l to pewnie realna wartosc przy jezdzie miejskiej,w trasie pewnie 7-8
Co przy takiej mocy i osiagach i tak jest genialnym wynikiem.
Auta elektryczne sa na rynku 10 lat dopiero.
Komentarz usunięty przez moderatora
Komentarz usunięty przez moderatora
XD
Swoją droga lepiej iść w normalna hybrydę typu plugin niż w auta z 48v alternatorem. Sam mam taka i po mieście w zimę do pracy mam 1.6l/100 plus akumulator.
@zawoor: To znowu też zależy od scenariusza. Hybrydy plug-in mają bardzo niewielki albo zgoła żaden sens jeżeli się ich w ogóle nie ładuje. A nie każdy ma warunki do ładowania pod domem. A z kolei te 48V "hybrydy" to w zasadzie hybrydami są głównie w teorii, 10KM silnik elektryczny w takim samochodzie to jedyne na co
Najlepsza frajda jest z szybkoscia reakcji, czasami sie zagapisz i trakcja pika a silnik wylaczony :P
I tak i nie. Diesel jest fajny, ale do długich tras (powyżej 100 km) gdzie auto jedzie mniej więcej ze stałą prędkością. Pakowanie ich do autek miejskich lub trochę większych IMO było i jest nieporozumieniem, bo tu sprawdza się silnik benzynowy, który jest lżejszy i zapewnia większą kulturę pracy przed i w trakcie rozgrzewania się. Diesel dla mnie to raczej auta "pracujące", a benzyna "miejskie dupowozy".
Mam auto z silnikiem
- Polska to głównie "Polska powiatowa", gdzie ogrom ludzi w wielkich aglomeracjach to przyjezdni pracujący w tygodniu i wracający do "siebie" w weekendy, a im dalej trzeba przejechać tym bardziej "elektryk" traci z praktycznego punktu widzenia względem auta spalinowego (czas ładowania i wahania zasięgu w zależności od np pogody),
- nasza infrastruktura energetyczna nie udźwignie obecnie
mało.
No i jakie koszty przejechania tych 1000 km ?