Tak mi się przypomniała historia sprzed miesiąca, jechałem do roboty na delegacje, pod koniec drogi skończyły mi się papierosy, więc wyczekałem, aż będzie jakaś wieś, ze sklepem, żeby dokupić, wchodzę do sklepu i widzę, że sprzedawczyni ciężko jest czymś zaaferowana, myślałem, że robi jakieś zamówienia, czy coś w tę stronę, i się miota, po chwili okazało się, że syn do niej dzwoni, bo ma sprawdzian, na e lekcjach z ułamków, wysyła jej
@Bad_Sector: jechałeś gdzieś w delegacje i kupowałeś fajki w randomowej wiosce ale potem ponownie odwiedziłeś ten sam sklep? ( ͡°͜ʖ͡°) trochę przegiąłeś
@Sahkez: "pod koniec drogi skończyły mi się papierosy" Mam do dziś hotel w tej wsi, znajduje się 5 kilometrów od miejsca docelowego :-) Nie szukaj haczyków, to prawdziwa historia, o zgrozo ;-)
Komentarze (205)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
(。◕‿‿◕。)