Sytuacja w stylu: wakacje, tłok, ludzie umierają z duchoty i ścisku. Kilka przedziałów jest wolnych i zamkniętych na łańcuch - nalepka "przedział dla matek z dziećmi". Ktoś podchodzi do konduktora i prosi o otwarcie. Krytyczne spojrzenie i odpowiedź: Pan jest mężczyzną, a to przedział dla kobiet z dziećmi. Podchodzę ja i proszę o to samo - riposta: A Pani mi na ciążową nie wygląda ;-)
@dziadekwie: ja kiedyś wracałem z moją klasą z zakopanego do krakowa pkp... no i uprzedzili nas że będzie opóźnienie 40min bo w jakiejś wiosce remontują perony. Jak już pociąg ruszył i konduktor zaczął nam sprawdzać bilety wyszło na jaw że remontu jednak nie ma, ale będziemy w tej wiosce stać te 40min bo opóźnienie przeszło już przez warszawską centralę i stało się oficjalne i już za późno żeby je cofnąć
@kellerman: jakich prezesów? Jeśli historia jest prawdziwa, w co wątpię, to konduktor sobie zażartował w mało wybredny sposób z pasażerów... Autor wykopu nawet nie pokusił się o napisanie kto był przewoźnikiem - PKP IC czy PKP PR. Muszę zgadywać, że chodzi o tych pierwszych.
A sama ustawa mówiąca o zakazie palenia w pociągach jest dobra, bo do tej pory niepaląca większość była dyskryminowana przez smrodzącą mniejszość. A teraz ci ostatni po
Wczoraj, na Dworcu Głównym PKP w Gdańsku na wszystkich ekranach LCD przy kasach, zamiast info dla podróżnych o "promocjach" był Bluescreen :D Zdjęcia brak, ponieważ byłem tam właśnie żeby zostawić telefon w serwisie :)
Mam pewne wątpliwości co do tej sprawy. Czy jest ktoś tu znający się na rzeczy?
Mianowicie może istnieje jakaś ustawa, że w pociągu ma być zarezerwowany przedział dla palących, która nie została zniesiona ustawą "antynikotynową" i stąd to kuriozum(powszechny zakaz palania m.in. w pociągach z pozostawieniem przedziałów dla palących).
Z tego wynikałoby, że jest to absurd, ale Polskigo prawa. W przeciwnym wypadku absurd PKP.
Swoją drogą zakaz palenia w pociągach to jest chyba żart ;D Wiecie jak to się skończy? Tym że ktoś niepalący do jakiego przedziału nie wejdzie będzie musiał wdychać dym. Wcześniej palący i niepalący siedzieli osobno, a gdy ktoś palił w nieprzeznaczonym do tego przedziale to zwykle konduktor zwracał uwagę i odsyłał do przedziałów dla palących - mandatu za to jeszcze nigdy nie widziałem. Nawet naj$!anych dresów jak kulturalnie się poprosiło żeby przeniesli
@Shaki: bredzisz, albo sam pociągami nie jeździsz. Teraz palący chodzą do kibli, albo na korytarzu do okna podchodzą, w miarę kulturalnie. Zwykle też po upomnieniu przez innego pasażera lub konduktora człowiek przestaje palić. Nie dochodzi do sytuacji opisanych przez Ciebie. Poza tym ten przepis już działa od kilkunastu tygodni. Mimo to plusik za wyobraźnię...
Wrocław - Oborniki i w dłuższą do babki Wrocław-Bydgoszcz.
Nie wiem, może ja po prostu mam szczęście do takich sytuacji, albo zbyt demonizuje. Ale naprawdę, jazda pociągiem kojarzy mi się w tym momencie tylko z jednym wielkim burdelem :/
W każdym razie ode mnie masz plusa za kulturalną dyskusje, o co ciężko w dzisiejszych czasach na Wykopie ;)
Nie zdziwiłbym się gdyby się okazało że ze względu na ustawę o zakazie palenia przedział ten jest skażony i nie będzie mógł być otwarty dopóki nie zostanie wyremontowany kompletnie.
Komentarze (55)
najlepsze
Taka logika, proszę państwa.
... łoniak.
1) Czy napisałeś coś co jest prawdą?
2) Czy napisałeś coś dobrego o PKP?
3) Czy napisałeś coś co jest dla mnie przydatne?
Konkludując, napisałeś coś co może nie być prawdą, nie jest dobrą wiadomością, ani nawet przydatne dla mnie.
Komentarz usunięty przez moderatora
żadna to anegdotka - to po prostu przerobiony fragment "Państwa" Platona
pozdrawiam:)
A sama ustawa mówiąca o zakazie palenia w pociągach jest dobra, bo do tej pory niepaląca większość była dyskryminowana przez smrodzącą mniejszość. A teraz ci ostatni po
Mianowicie może istnieje jakaś ustawa, że w pociągu ma być zarezerwowany przedział dla palących, która nie została zniesiona ustawą "antynikotynową" i stąd to kuriozum(powszechny zakaz palania m.in. w pociągach z pozostawieniem przedziałów dla palących).
Z tego wynikałoby, że jest to absurd, ale Polskigo prawa. W przeciwnym wypadku absurd PKP.
Kto wie więcej odemnie?
Wrocław - Oborniki i w dłuższą do babki Wrocław-Bydgoszcz.
Nie wiem, może ja po prostu mam szczęście do takich sytuacji, albo zbyt demonizuje. Ale naprawdę, jazda pociągiem kojarzy mi się w tym momencie tylko z jednym wielkim burdelem :/
W każdym razie ode mnie masz plusa za kulturalną dyskusje, o co ciężko w dzisiejszych czasach na Wykopie ;)