Zmarła czekała 8 godz. na SOR na wynik testu COVID Sprawą zajęła się Prokuratura
- Zakwalifikowałam je natomiast jako narażenie na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, co skutkowało zgonem kobiety. To konstrukcja do tzw. błędu w sztuce lekarskiej. Prowadzę śledztwo właśnie w tym kierunku. -powiedziała Zastępca Prokuratora Rejonowego w Rybniku.
rol-ex z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 82
- Odpowiedz
Komentarze (82)
najlepsze
Poniżej: dr n. med. Poncjusz Piłat umywający ręce w sprawie jakichś ludzi zanieczyszczających mu dyżur swoimi zgonami
https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/slaskie-sor-y-pod-lupa-nik.html
A druga sprawa:
Jako lekarz nieznający wyniku masz dwie opcje:
Właśnie, nie słyszałeś, bo nikt się w to nie bawił. Wtedy nie było osób na immunosupresantach w szpitalach?
Nie, nie zamieniłyby się. To są wasze urojenia oparte na modelach śmiertelności przestrzelonych o kilka rzędów wielkości. Urojenia brzemienne w skutkach, bo owocujące bezprecedensową liczbą nadmiarowych zgonów i ludzkich tragedii. Miażdżąca większość pacjentów, w tym tych na immunosupresji, wyszłaby z tego bez szwanku. Tak jak wychodzili do tej pory, w świecie pełnym patogenów innych niż SARS-CoV-2. Oczywiście
Nic dziwnego jak ktoś czeka po paręnaście godzin w miejscu gdzie nie powinien być
Dwa różne szpitale, w obu czas oczekiwania dość długi, około 2h w obu przypadkach.
Ja szczepiony, córka wówczas nie. Ale nie wiem, jakie to miałoby mieć znaczenie w związku z czasem oczekiwania na test ¯\_(ツ)_/¯
Czujecie się bogami i gardzicie plebsem. Już nie wspomnę o nieszczepionych mimo że moja odporność jest 8x lepsza niż wyznawców boostera co 3 m-ce. Zero delty zero omikrona a mam cały czas ekspozycję na wirusa.
A teraz wytłumacz brak wzrostu hospitalizacji i ogromny wzrost zgonów w domu.
Zgadzam się, że winne są procedury ale wielu z Was
https://youtu.be/2e79t7E7Wy8?t=789
Lekarz przy triażu widziała, że jest ostry przypadek i osobiście pobiegła do kardiologa, wróciła z wiadomością, że to "blok" i trzeba natychmiast działać... więc wiedzieli... no ale procedura jasno określała co mają robić - czekać na test.
Z pewnością to co piszesz to prawda, tak pewnie uczą na studiach, tak w idealnym świecie i kontrolowanych