Kiedyś zapytałem współpracowników jakie były ich najszczęliwsze chwile, taki po prostu szcżęsliwy dzień. W opowieści każdego wystepowała gra komputerowa :D Może to wina tego , że to była firma IT ale zdziwiłem się. Mi często przypomina sie jak szedłem pożyczyc kasetę z grami na atari, jak potem odpalałem nowe gierki itd.
Komputerami byłem zarażony od najmłodszych lat. Kuzyn starszy o 8 lat zakupił za ciezki zarobione pieniądze 386 miał tam chyba 50 mega dysk 2 czy 4 ramu. Graliśmy to wszystko co wtedy wychodziło potem stary kupil na potrzeby firmy 486dx2 8 mega ramu dysku 250 GB to był potwór kuzyn woził w gry z giełdy w Katowicach potem pojawił się na miejscu pirat to od niego kupowaliśmy. Później pentium 100, pqentium 500,
Pierwszy PC 97r. Kolega był troche do przodu i jakze miałem mózg zniszczony kiedy okazało się ze ma MK Trilogy i moze mi zgrać tylko musze dyskietki ogarnąć. Kumacie, nie trzeba na automaty chodzić płacić tylko można było normalnie w domu (。◕‿‿◕。). Po około 3 sekundach byłem w komputerowym, po kolejnych 4 juz pukałem do kolegi.
Nie pamietam ile dyskietek, ale paczka 10 wystarczyła. Paczki
Komentarze (96)
najlepsze
Mi często przypomina sie jak szedłem pożyczyc kasetę z grami na atari, jak potem odpalałem nowe gierki itd.
@BohunChleba: Wtedy to chyba na plazmowych a teraz na OLEDach ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Nie pamietam ile dyskietek, ale paczka 10 wystarczyła. Paczki