Dlaczego przepis o pierwszeństwie pieszych na pasach jest absurdalny.
Gdybym się nie zatrzymał to 1500zł mandat. Niewiasty przy przejściu bezkarne.
pansmek z- #
- #
- #
- #
- #
- 611
Gdybym się nie zatrzymał to 1500zł mandat. Niewiasty przy przejściu bezkarne.
pansmek z
Komentarze (611)
najlepsze
@mrmt: Na czym polega ich wina?
Jak jedziesz podporządkowaną i nie ma znaku Stop a tylko A7 i ty stajesz aby się rozglądnąć to przepis i drogach z pierwszeństwem jest absurdalny?
Ten wykop dowodzi że wielu idiotów ma PJ i kwestionuje przepisy z kodeksu drogowego
Jeden cytat:
Wchodzenie na przejście, dające pieszemu pierwszeństwo przed pojazdem, rozpoczyna się więc w momencie, gdy zachowanie danej osoby będzie można obiektywnie rozpoznać i potraktować jako zmierzanie do przekroczenia jezdni w obrębie danego przejścia. Jeśli więc w klarownej sytuacji na drodze pieszy równym krokiem idzie przed siebie, obraca się w obie strony, tak że monitoruje sytuację
-a, bo ja na kolegę czekam.
Inne tłumaczenia, to odpocząć musi chwilkę, albo "jedź pan, ja poczekam" i takie tam. Oczywiście, że nie jest to problemem ale irytuje.
Czytam i wiele kierowców narzeka na ten przepis, ale czy to
Stale umierają. I im bardziej wschodnie obyczaje na drodze tym więcej ludzi umiera. Im dłużej bronimy się przed zmianami cywilizacyjnymi tym większa robi się suma tych zabitych.
Pora pójść na zachód, zamiast nadal tkwić na barbarzyńskim Wschodzie.
A tak na marginesie. Patrząc na potrącenia zarejestrowane kamerami, widać, że jak dochodzi do potrącenia
To, że kierowca będzie winny z automatu za potracenia, to skrajny debilizm generujący tylko koszty społeczne. Kto wie, czy nie będzie dochodzić do wymuszeń odszkodowań, jak się zacznie bieda w Polsce.
https://www.prawo.pl/prawnicy-sady/urzedy-skarbowe-nie-znaja-przepisow,29082.html
2022
https://www.polsatnews.pl/wiadomosc/2022-01-08/polski-lad-urzednicy-skarbowi-apeluja-do-rzadu-nowe-przepisy-sa-niejasne-i-niedoprecyzowane/
Ale to tylko moja wizja i urojenia. Mozna sie rozejsc (✌ ゚ ∀ ゚)☞
Jesteś nieobiektywnym.