We Wrocławiu codziennie przejeżdżam chyba kilometrowym odcinkiem drogi na której nie można legalnie wyprzedzić rowerzysty bo na środku jest torowisko tramwajowe oddzielone ciągłą linią. Właściwie jedyne miejsce gdzie można kogokolwiek wyprzedzić na tym odcinku to skrzyżowanie ze światłami.
Ciekawe, czy do 2030 wprowadzą po prostu zakaz wyprzedzania wszędzie poza autostradami i ekspresówkami. Naprawdę nie zdziwiłbym się. Tak, ja wiem o czym ja piszę. Będziesz się toczył wraz z dziesiątkami innych za jednym zasranym rowerzystą i będziesz szczęśliwy.
@Piotrdexter: no ale tak na prawi jazdy uczą, że jak jesteś na podwójnej ciągłej a przed tobą jedzie przyczepa z gnojem choćby 5 na godzinę to masz za nią jechać.
Sytuacja w Polsce na drogach stabilna, czyt. ch*jowa. Usprawiedliwianie artykułami swoich patologicznych zachowań trwa w najlepsze, tymczasem statystyki są nieubłagane, a na YT masowo lądują filmy z patologicznymi zachowaniami kierowców. Bo trzeba wyprzedzić. Bo trzeba przekroczyć prędkość. Bo trzeba pokazać leszczowi że ma słabsze auto albo że jest mniejszy. Bo jak straci 10s na poczekaniu do dobrego wyprzedzania to się zdefekuje po same pachy i nie przeżyje.
Wczoraj #!$%@? policjanta co najechał na linie podczas wyprzedzania, a dziś gadają, że to w sumie nic takiego. Jeśli to dotyczy wykopka to jest ok, jeśli kogoś innego to już nie jest ok ( ͡°͜ʖ͡°)
No wiem wiem ale widzisz że jest prosta droga za tobą kuźwa już ci mruga że chce wziąć a przed tobą rowerzysta to czy w takiej sytuacji nie niewyprzedzajac nie stwarzam zagrożenia dla zycia rowerzysty( ͡º͜ʖ͡º)
Co za różnica czy pojedyncza czy podwójna, nie powinna być przekraczana.
@qwerty54321: Problem w tym, że rozsądny kierowca na niebezpiecznym odcinku po prostu nie będzie wyprzedzał i nie potrzeba do tego żadnej ciągłej linii. Niestety w Polsce mamy za dużo półgłówków, za których trzeba "myśleć" przy pomocy nakazów, zakazów i kar, stąd takie niespotykane na zachodzie zagęszczenie znaków i pokręcone przepisy PoRD.
Ja powiem tak. Całe moje życie poruszam się samochodami, najpierw wiele lat jako pasażer żywo obserwujący drogę (choroba lokomocyjna), od 10 lat już jako Kierowca, od prawie 5 praktycznie codziennie gdzieś samochodem jeżdżę. Może to autosugestia, ale nie mogę się oprzeć wrażeniu, że jazda za dzieciaka to bardzo rzadko miała fragmenty z podwójną i zakazem wyprzedania (mimo braku ekspresówek i autostrad). O głupotach typu progi to w ogóle sobie nie przypominam, bo
@Sahim: to inaczej zrozumiałem, myślałem że chodzi o przeglądanie facebooka, malowanie ust i angażujące konwersacje, najlepiej przez telefon. Ale moja odpowiedź sie nie zmienia - tym bardziej jeżeli chodzi o rowerzyste, jak poprawnie wykonujesz skręt w prawo i używasz do tego lusterek to nie ma mowy o tym że rowerzysty nie widać. Jeżdze po Warszawie 10 lat (rowerem też), mieszkałem pare lat w miejscu gdzie rowerzyści jadą średnio szybicej niż hulajnogi
Komentarze (272)
najlepsze
Trafiłem na google maps za pierwszym razem na tą #!$%@?ą drogę E4
https://stream.new/v/ww65i1jtSxEkxxg2TZ7qE01r9DwGGqqvz6yQugYfZUTo
Usprawiedliwianie artykułami swoich patologicznych zachowań trwa w najlepsze, tymczasem statystyki są nieubłagane, a na YT masowo lądują filmy z patologicznymi zachowaniami kierowców.
Bo trzeba wyprzedzić. Bo trzeba przekroczyć prędkość. Bo trzeba pokazać leszczowi że ma słabsze auto albo że jest mniejszy. Bo jak straci 10s na poczekaniu do dobrego wyprzedzania to się zdefekuje po same pachy i nie przeżyje.
A potem człowiek jedzie po
Jeśli to dotyczy wykopka to jest ok, jeśli kogoś innego to już nie jest ok ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Co za różnica czy pojedyncza czy podwójna, nie powinna być przekraczana.
@qwerty54321:
Problem w tym, że rozsądny kierowca na niebezpiecznym odcinku po prostu nie będzie wyprzedzał i nie potrzeba do tego żadnej ciągłej linii. Niestety w Polsce mamy za dużo półgłówków, za których trzeba "myśleć" przy pomocy nakazów, zakazów i kar, stąd takie niespotykane na zachodzie zagęszczenie znaków i pokręcone przepisy PoRD.