Chińska platforma i włoscy projektanci. Polska Izera ma być jak turecki elektryk
Turcy mają już swój narodowy samochód elektryczny. Togg T10X to SUV, który jest oparty na chińskich technologiach i zaprojektowany przez Pininfarinę. Zaraz, zaraz… Czy przypadkiem czegoś nam to nie przypomina?
Slazag z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 165
Komentarze (165)
najlepsze
Chcą ograniczać emisję spalin, ale zabijają sens kupna takiego piździka przez wymogi bezpieczeństwa niedostosowane do sposobu użytkowania, bo wymagane wyposażenie kosztuje więcej niż cała pozostała baza samochodu
sam bym takie kupił do jeżdżenia 5km w jedną i
Ale to wciąż bezpieczniejsze niż skuter w każdych warunkach, z tym, że przepisy nie przewidują opcji mały piździk do jeżdżenia po mieście max 70 km/h
z automatu jest traktowany jak pełnoprawne auto, które musi spełniać zupełnie inne wymogi
Natomiast z punktu widzenia małego miejskiego autka obecne wymogi są absurdalne przez co ich cena jest zbliżona do dużo
https://moto.rp.pl/na-prad/art37647801-niemcy-i-chiny-postawily-na-wegry-to-tam-beda-budowac-auta-elektryczne-i-baterie
@thetwoo: Podzespoły do chińskiej platformy.
Jeszcze uwierzyłbym, że taki projekt ma szansą powstać w USA, Japonii czy Niemczech gdzie byłaby szansa, że będą pracować przy tym prawdziwi inżynierowie. U nas będzie to wyglądało tak,
Czyli do dupy
@duzy-Joe: 500 milionów PLN to jakieś 107 milionów EUR - jaka inwestycja taki efekt, z takim budżetem nie ma co myśleć nad produkcją konkurencyjnego samochodu, można co najwyżej ciągnąc kasę z dofinansowań dla swoich.
Dla porównania, kiedy na początku lat dwutysięcznych Toyota i PSA wprowadzało tani, spalinowy, prosty, miejski samochód na jednej platformie (C1, 107, Aygo), 80 mln euro