USA: Pracownicy sklepu zwolnieni za wezwanie policji podczas kradzieży
Mamy nie wchodzić im w drogę. Właściwie można powiedzieć, że mamy otworzyć im drogę do wszystkiego, co zamierzają zrobić. A potem, gdy już skończą, skanujemy kod QR. I tyle. Powiedzieli nam, aby nie umieszczać tego w żadnych notatkach, ponieważ może to przestraszyć innych ludzi. Mamy nie dzwonić na
dendrofag z- #
- #
- #
- #
- 90
- Odpowiedz
Komentarze (90)
najlepsze
Pracownicy myślą, że jak naklejają cenę to ten towar jest tyle wart i bronią go jak matka dziecko. :D
Firma po prostu nie chce być kojarzona z miejscem gdzie policjanci prowadzą dochodzenie, albo ze stojącymi ochroniarzami w każdym rogu sklepu. Koszt takiego działania jest wliczony w cenę produktu i jeśli klienci są chętni by go pokryć to w czym problem?
Odróżniaj szyderstwo od zakazu. Każdy ma prawo wyrazić opinię o danym sklepie i nie robić w nim zakupów oraz przekonywać innych, żeby też ich nie robili. To się nazywa bojkot konsumencki i jest on możliwy wyłącznie w systemach wolnorynkowych z rozwiniętą konkurencją.