Nie żyje Polak brutalnie zatrzymany przez policję w Holandii. "Krzyki przeradzał
Holenderscy policjanci zabili w dziesięciu na ulicy 32-letniego Polaka. Siadali na nim i razili paralizatorem aż umarł. Krzyczał płakał i skończył żywot pod butem i dupom policmajstra. 9 czerwca. Zginął bo uderzył w auto rowerem i zaczął uciekać.
SaperX z- #
- #
- #
- 334
- Odpowiedz
Komentarze (334)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
Źródło: https://www.ad.nl/binnenland/tien-agenten-werken-voorlopig-niet-op-straat-na-gewelddadige-arrestatie-waarna-man-overleed~adffed69/
@laska__panska: i to był powód do zabicia czy jak?
@bregath: Twoje teorie rodem z nazistowskich Niemiec, mają się nijak do tego co napisałem. A chodziło mi (myślałem, że to oczywiste) o to, że Wybiórcza "przypadkiem" przemilczała fakt, że ofiara leczyła się psychiatrycznie, przedstawiając gościa jako zwykłego przestępcę, który ot tak ucieka sobie przed policją - jak to Polacy mają w zwyczaju, bo Polacy to złodzieje i w ogóle barbarzyńcy jacyś. I redakcja
@anakonda1939: Nie był burmistrzem holenerskiego miasta (・へ・)
Komentarz usunięty przez moderatora
Fajnym przykładem umyślnej narracji o polakach jest również w tym przypadku przedstawianie zabitego polaka jako patoli, choć był osobą chorą na schizofrenię, co gazetka (wyborcza nr.2) oczywiście pominęła. Gdyby to był jakiś achmed to narracje w tych typowo antypolskich ściekach informacyjnych pewnie obracałyby się wokół tego jak znęcają się nad biednymi chorymi psychicznie muzułmanami neofaszyści z holandii