Nie mamy za co pomagać - Aga Jaroszuk-Jaroszewska
Nie wiem już jak prosić i błagać. Mamy ponad 40 podopiecznych, w tym sporą grupę maluchów. Kilka kotów w trakcie kosztownego leczenia. Codziennie dostajemy prośby o pomoc dla zwierząt, które wymagają natychmiastowej pomocy weterynaryjnej. Proszę, pomóż nam je uratować!
Kitkuuu-ratujemy z- #
- #
- #
- #
- #
- #
- 176
- Odpowiedz
Komentarze (176)
najlepsze
@Hanstheredjudas: Myślę, że znacznie większym problemem jest zbyt duża liczba idiotów w internecie.
do normalnej pracy idźcie i pomagajcie za swoje. ja rozumiem, że takie żebranie na biedne kotki to złoty interes ale nie przesadzxajmy
ech... 500+ dla randomowych nachodzcow jak @BasedMan/ @BayzedMan... zal serce sciska jak wyzyskuja system, na biedne kotki nie ma.
Albo jeże, przecież mnóstwo jeży rozjeżdżają, bo się z asfaltem zlewają i każdy ma jeże w dupie ma. Lisa ostatnio widziałem, leżał koło drogi, nie miał ręki, ani nogi a wy kitku tylko widzicie? Wróbel mi wleciał w chłodnice i łeb skręcił, nie odratował nikt wróbla, cisza
Tak z ciekawości, jesteś za aborcją na życzenie?
To dlaczego porównujesz te dwie skrajnie różne sprawy.
Jesteś też za przymusową aborcją dla kobiet? Np. Jeżeli to partner zdecyduje, że nie chce dziecka, albo lekarz, że lepiej usunąć, bo kobieta może przytyć i mieć zaburzoną gospodarkę hormonalną.
Przecież kobiety mają prawo do aborcji w pewnych sytuacjach, ja się zapytałem, czy jesteś za aborcją na życzenie?