Warszawa: Zatruwał życie pracowników aresztu smrodzącą kozą. Chciał zaoszczędzić
Warszawscy strażnicy miejscy interweniowali w zakładzie stolarskim, w którym właściciel palił w bezklasowym piecu. Drażniący, czarny dym przeszkadzał mieszkańcom i pracownikom pobliskiego aresztu.
SzycheU z- #
- #
- #
- #
- #
- 118
- Odpowiedz
Komentarze (118)
najlepsze
@tojan3: tylko bezdomny może być niezadowolony trochę
@EvilRogue: to jest ciemnota i zacofanie a nie bieda, w innych biednych krajach problem jest mniej nasilony a u mnie w rodzinie jest typ z SUVem za 100k na podjeździe ale musi kopciuchem #!$%@?ć bo jest #!$%@? zacofańcem- jak większość ludności w PL.
@Polankowicz: rzekłbym, że różnica jest dość zasadnicza. 50 takich gruzów nie nasmrodzi przez rok tyle, ile w 10 minut wyleci z komina wszystkożernego pieca. Ba, po wioskach jeździ masa starych, kopcących ursusów, biełarusów i innych bizonów, nad tym nikt nie panuje, a mimo to nawet nie mają podejścia do pierwszego z brzegu wioskowego
taaa... bo "bezklasowy" tu stanowi problem xD poprawnie paląc drewnem (nie lakierowanym) nawet w "bezklasowym" piecu jesteśmy w stanie bez większego wysiłku osiągnąć niemal bezbarwny dym(białawy/jasnoszary) i przyjemną woń.
Jeżeli dym był "czarny i drażniący" to obstawiam że piec opalany był śmieciali/kaloszami bo wątpię żeby nawet odpady meblarskie takie cuda generowały...