Francja. Zakaz nazywania roślinnych produktów nazwami zarezerwowanymi dla mięsa
Francja jako pierwsza w Europie wprowadziła kontrowersyjną zasadę w odniesieniu do nazewnictwa produktów spożywczych. Chodzi o używanie terminów zarezerwowanych dla mięsa przy określaniu jego roślinnych zamienników. Komentatorzy uważają, że decyzja jest polityczna i ma związek ze strajkami rolników
Zenon_Zabawny z- #
- #
- #
- #
- 222
- Odpowiedz
Komentarze (222)
najlepsze
Idiokracja lvl eurosajuz XD Jeżeli nierobienie kurtyzany z logiki poprzez prawidłowe nazewnictwo produktów spożywczych jest "kontrowersyjne" to znak że zmierzamy w złym kierunku.
Papka z ciecierzycy, soi i gówna uformowana w kulkę nigdy nie będzie kotletem czy pulpetem tak jak placek z anansem nigdy nie będzie pizzą choćby nie wiem jak lobby lewackie sie uparło.
Ale zeberka czy karkowka roslinna to takie same oszustwo jakby sprzedawali wolowine wieprzowa.
Pytanie - co z hot dogiem? W koncu nie zawiera on psiny.
Chińczycy i Wietnamczycy mogą tutaj polemizować.
Zaś Sznycel czy kiełbasa bezpośrednio kojarzy się z mięsem.
Jeśli na szybko w sklepie kupię kiełbasę i nie będzie ona zawierać mięsa
to to nie jest kiełbasa.
Kiedyś tak kupiłem "mleko". Wyglądało jak Łaciate a był to jakiś erzac
z #!$%@? go wie czego. Roślinny badziew..
W sklepie zrobiłem zadymę bo debile (w Delikatesach Centrum) postawili
Co do hot doga - to nazwa potrawy, w której występuje parówka bądź kiełbasa- zależnie od wariacji. A nazwę zawdzięcza kształtowi, a nie mięsu użytemu - tzn samo pochodzenie, nie odnosiło się nigdy do mięsa użytego,
Co z Coca-Colą, w której nie ma koki? Co z produktem o nazwie "miód sztuczny"? Co z kawą zbożową czy herbatą ziołową (bez herbaty w składzie)? Co z OWOCAMI morza?
@Malinowy_nos: Widać po twoim awatarze, że nie dorosłeś do polemiki. Myślisz, że skąd się wzięła nazwa Coca-Cola? Od sań ciągniętych przez renifery czy kolorowej ciężarówki?
Ja mam nawyk, że kupuje te same produkty, więc jeśli do koszyka trafia coś nowego, to zawsze sprawdzam dobrze co to jest. Ani razu nie zdarzyło mi się nawet podczas "szybkich zakupów" wziąć zamiennik roślinny. Może to nie z nazwą jest problem, tylko z tym, że najwidoczniej w ogóle nie dbasz o to co kupujesz?
Cieszę się również twoim szczęściem, że dzieki temu będąc na zakupach (przynajmniej we Francji) nie pomylisz się już wiecej i nawet bez wytężania makówki sobie poradzisz ;)
A po co skoro burger roślinny czy wegetariański pasuje i mówi wszystko?
A to pokażesz które okapkowanie cie przerosło?