I znowu Woodstock za i przeciw, przeciw oczywiście większość, która nie była, nie widziała, ale ma najwięcej do powiedzenia lub nowość - ludzie, którzy byli w tym roku ze względu na Prodigy... tylko między innymi przez 'tych' ludzi, koncert Prodigy był najmniej woodstock'owym ze wszystkich koncertów i klimat przed/w trakcie/po koncercie to nie klimat woodstock'owy, więc nadal nie mają za dużego pojęcia o tym jak tam jest naprawdę.
To nieco ironia losu, ale pojechałem na przystanek ze względu na Prodigy, bo nie należę do żadnej z obecnych tam subkultur, więc normalnie nie miałem jakiegoś szczególnego powodu by się tam wybrać. Namówiłem dziewczynę i dołączyliśmy do takich starych wyjadaczy, że nawet na koncerty nie chciało im się specjalnie ruszać tylko spędzali swoje kolejne udane wakacje w obozowisku.
Pojechałem tam i wzruszyłem się... ludźmi których tam spotkałem (pomijając buców którzy napłynęli w
Nie ma co mówić o The Prodigy. Zamiast pokazywać, co było złe warto wspomnieć jak wyglądał koncert Airbourne. Takiej zabawy z publicznością jeszcze nie widziałem. Brzmienie też niczego sobie ;-)
jest 23:00 cimno w pokoju, siedzę przy wykopie czytając tekst o woodstocku, wchodzę w komentarze i ku mojemu zdziwieniu NIC NIE WIDZĘ PRZEZ j#%$NY BIAŁY TEKST NA CZARNYM TLE.
Komentarze (170)
najlepsze
Byłem na Open'er, byłem
Pojechałem tam i wzruszyłem się... ludźmi których tam spotkałem (pomijając buców którzy napłynęli w
byłem 15:05 przy allegro i mnie wyprosiło dwoch panów ochroniaży wyraźnie sugarując że z browarem nie wchodzę
więc także przynajmniej relację bym chciał zobaczyć
Komentarz usunięty przez moderatora