Ojejku, ale ten Wykop racjonalny i w ogóle! Tak, wiem że czujecie się dzięki temu lepszymi i fajniejszymi ludźmi - no sami chyba w głębi serca przyznacie.
Po paru dniach ostrego picia, nie takie zmory się trafiają. Miałem kiedyś takie zwidy po Nordconie ( 5 dni ciężkiego picia), nie polecam nikomu. Białe myszki to pikuś.
@goatoch66: Masz racje, jest wiele demonów. Są też demony w niektórych napojach. Raz koledzy w liceum mnie namówili na alkohol, w kościele przestrzegali ale dałem się skusić. Walnąłem ze 4 browarki i miałem straszne wyrzuty sumienia, uświadomiłem sobie, że to grzech ale musiał we mnie być demon, bo zacząłem się bardzo źle czuć. Pobiegłem więc do kościoła i gdy tylko przekroczyłem próg świątyni i spojrzałem na święty krzyż i obraz z
@Komendant_Melanzu_Bonkers: sam jestes przekoloryzowany bordowy! Moze ciebie nigdy nie dusila to nei wiesz. Ja tez mialem dokladnie takie same akcje kiedys, Ale zauwazyłem ze trzeba wtedy caly czas klnac. (wiadomo ze ciezko jest slowo wtedy wypowiedziec) ale trzeba probowac. Mi to pomagalo.
"mateyoo" napisał, że "To przezycie spowodowane jest przez tzw. Bezdech Senny..."
Z jednej strony z naukowego punktu widzenia można się zgodzić. Jednak... mi to się przydarza w różnych pozycjach, czy to na plecach, czy embrionalnych i innych. Nie ma reguły! Więc, naukę zostawmy.
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał, w którymś z komentarzy, że jest to paraliż przysenny, i tak dalej...
@bluemusic: Podejrzewam, że przez księdza znającego temat nie zostałbyś nazwany opętanym (bo raczej nim nie jesteś), a "tylko" mocno narażającym się. Doznania wykraczające poza naukę są bardzo kontrowersyjne, ciekawe i chyba trochę ryzykowne? Jak byłem trochę młodszy to te zjawiska podczas snu "atakowały" mnie dość często. Przebudzenie, paraliż, potworny jazgot w uszach, uczucie jakby zjeżdżała ze mnie kołdra, podwijały się rękawy i nogawki, niemoc i niemożliwość krzyku. Tak, potwornie bałem się
Ja z dziecinstwa pamietam, jak balem sie spac w moim pokoju, nie wiem czemu... Zawsze coś złego sie dzialo, nie moglem spac, budzilem sie itp. jak cos sie zaczynało dziac chciałem krzyczec, lecz nie moglem..
Tak samo: bawilem sie w chowanego po ciemku (bez skojarzen prosze), to cos mnie zaczelo dotykac. Prosilem kolezanke o oswiecenie swiatla. Naprawde przestraszylem sie, kiedy zobaczylem, że WSZYSCY są na drugim końcu pokoju...
Jest sporo osób, które w coś takiego wierzy. Wierzą w egzorcyzmy, duchy, zmory. Po części takie kocopołów ludziom do głów nakładają księża (i inni duchowni z innych religii), a ludzi czasem lubi ponieść wyobraźnia.
Ale w związku z tym chciałbym wspomnieć o tym, że właśnie takie wmówienie sobie miałem na myśli przy okazji znaleziska "AMA - schizofrenik"... Niestety prawie nikt mi nie uwierzył, a naprawdę na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że
@DawidWarsaw: Zmora to halucynacja związana z paraliżem przysennym, więc ktoś kto nie wie czym są halucynacje (a raczej nieświadomy możliwości ludzkiego umysłu) i nie słyszał o tym porażeniu, będzie przekonany, że go rzeczywiście coś nawiedza.
A z tą psychiatrią, to zaczynasz gadać jak sekciarz :). Twój komentarz przypomina trochę jakieś kazanie.
@informatyk: Nie ma co porównywać? :) Czyli normalne jest wierzenie tylko w to, w co np. Ty wierzysz? - mimo, że wiara w egzorcyzmy i duchy jest tak samo nieracjonalna, jak wiara w "zmorę". :)
Komentarze (253)
najlepsze
Komentarz usunięty przez moderatora
http://www.tworki.eu/
Zmora to byt duchowymlub robak który żywi się na tobie podczas snu
"mateyoo" napisał, że "To przezycie spowodowane jest przez tzw. Bezdech Senny..."
Z jednej strony z naukowego punktu widzenia można się zgodzić. Jednak... mi to się przydarza w różnych pozycjach, czy to na plecach, czy embrionalnych i innych. Nie ma reguły! Więc, naukę zostawmy.
Zgadzam się z tym, co ktoś napisał, w którymś z komentarzy, że jest to paraliż przysenny, i tak dalej...
Ale...
A przeze mnie byś został uznany za głupiego.
Tak samo: bawilem sie w chowanego po ciemku (bez skojarzen prosze), to cos mnie zaczelo dotykac. Prosilem kolezanke o oswiecenie swiatla. Naprawde przestraszylem sie, kiedy zobaczylem, że WSZYSCY są na drugim końcu pokoju...
Ale w związku z tym chciałbym wspomnieć o tym, że właśnie takie wmówienie sobie miałem na myśli przy okazji znaleziska "AMA - schizofrenik"... Niestety prawie nikt mi nie uwierzył, a naprawdę na podstawie mojego doświadczenia mogę powiedzieć, że
A z tą psychiatrią, to zaczynasz gadać jak sekciarz :). Twój komentarz przypomina trochę jakieś kazanie.