@yagodah: Nie tyle brak ostrożności, co brak świadomości tego, co widzi, a raczej czego nie widzi kierowca ciężarówki.
A z takimi sytuacjami, kiedy teraz jesteś sobie spokojną matką z dzieckiem/głową rodziny idącą po gazetę do kiosku, a za minutę nie żyjesz spotykamy się na co dzień bardzo często - Chociażby czekając na przejściu dla pieszych, wystarczy, że jakiś kierowca popełni błąd i uderzy inne auto tak, że wjedzie w ludzi czekających
W momencie kiedy kobieta wchodzi na ulicę widać, że ciężarówka stoi w miejscu, czeka aż nadjeżdżająca z naprzeciwka ciężarówka ominie autobus. Kierowca nie widział kobiety, a ona pewnie nie spodziewała się, że ruszy tak nagle.
Kobiety sa w ogole tepe pod tym wzgledem, w zime jechalem autem i na przejsciu dla pieszych wylazi taka #@!$a, z dzieckime na sankach (bo drogi białe) a ja 20m przed przejsciem, na szczesciej (jej i dziecka) jakims cudem zlapalem troche czarnego asfaltu (nie pokrytego sniegiem) i wychamowalem. Raz na jakis czas po prostu widzi sie taka k!@@e ktora jak mysli ze z dzieckiem to moze wszystko.
Każdego dnia widzę coś takiego..rodzice z dziećmi pchają się na ulice, nieważne czy jest czerwone czy w ogóle nie ma przejścia... Myślą, że jak prowadzą wózek czy trzymają dziecko za rękę to wszystko im wolno i każdy przepuści... :/ W tym przypadku kobieta się zagapiła i miała widocznie za dużo zaufania dla kierowcy ciężarówki (który na moment się zatrzymał)..
ale tragedia dla kierowcy... mieszkam przy budowie A4 to takich aut przejeżdża setki dziennie, przeważnie młode osoby za kierownicą, trzeba uważać bo kierowca siedzi wysoko i nie widzi osób przed autem.
Trochę zboczę z tematu, ale to jest właśnie zachowanie niektórych pieszych, którego nie rozumiem. Włażenie na pasy niczym święta krowa z założeniem "mam pierwszeństwo, zahamuje".
Pewnie, pieszy na pasach ma pierwszeństwo, ale co mu to da skoro kawałek dalej ktoś będzie pędzić 100 km/h w zabudowanym i zwyczajnie nie zdąży wyhamować?
Nie chcę tu wdawać się w ocenę tej kobiety, może była zamyślona, może miała problemy, cokolwiek. Ale była z dzieckiem, jej
Moim zdaniem piesi powinni zdawać coś w stylu "prawa do korzystania z infrastruktury drogowej". Czy pieszym ktoś tłumaczy co to jest zasada ograniczonego zaufania?
Komentarze (195)
najlepsze
A z takimi sytuacjami, kiedy teraz jesteś sobie spokojną matką z dzieckiem/głową rodziny idącą po gazetę do kiosku, a za minutę nie żyjesz spotykamy się na co dzień bardzo często - Chociażby czekając na przejściu dla pieszych, wystarczy, że jakiś kierowca popełni błąd i uderzy inne auto tak, że wjedzie w ludzi czekających
Niektore kobity po prostu lubia sporty ekstremalne:
- Pchanie sie z tyly cofajacego samochodu
- Probkowanie wozkiem, czy samochod sie zatrzyma na pasach
- Wlazenie ciezarowkom pod maske
- Wpieprzanie sie z impetem na zielone swiatlo na skrzyzowaniu
Raz potracilo dziewuche 2 metry ode mnie. Ja po prostu nie mam nawyku wpieprzania sie na pasach pod maske samochodu, wole pozostac panem wlasnego
niestety ludzie nie zdają sobie czasem nawet sprawy z zakresu martwych stref
ani kierowcy wina bo gówno widział
ani matki (on jednak stał w miejscu gdy przechodziła)
smutne...
O rowerzystach na pasach już nawet nie wspomnę, zwłaszcza w nocy. ostatnio jednego prawie zabiłem.
Wysiadłem i miałem mu pokazać jak boli uderzenie o ziemię, na szczęście kumpel był ze mną i mnie powstrzymał.
A teraz coś z zupełnie innej beczki, czyli święte krowy z dziećmi na torach
Pewnie, pieszy na pasach ma pierwszeństwo, ale co mu to da skoro kawałek dalej ktoś będzie pędzić 100 km/h w zabudowanym i zwyczajnie nie zdąży wyhamować?
Nie chcę tu wdawać się w ocenę tej kobiety, może była zamyślona, może miała problemy, cokolwiek. Ale była z dzieckiem, jej
Wcale nie zbaczasz z tematu.
Moim zdaniem piesi powinni zdawać coś w stylu "prawa do korzystania z infrastruktury drogowej". Czy pieszym ktoś tłumaczy co to jest zasada ograniczonego zaufania?
. Chyba że jesteś zmartwiony możliwością obejrzenia (a nie wydarzenia). :<
zostań