@orson_lol: rozmowa z wiernymi jest takze powszechna w Szwecji. tam do kosciola chodza tylko ludzie starsi i to nawet nie po to aby pojednac sie z bogiem, ale po to aby spotkac sie z innymi osobami.
dodatkowo w Szwecji ludzie sa upychani przez koscielnych do lawek, tak aby nikt nie stal.
dzieki temu jest cieplo i nogi nie bola (a nie jak w polsce grube babsko zajmie pol lawki i jeszcze
a mi się podoba japoński (?) zwyczaj zdejmowania butów przed wejściem do domu. podoba mi się odkąd wynajmowałem mieszkanie, a jeden ze znajomych stwierdził, że "on nigdy nie zdejmuje butów, bo nie lubi, jak go gospodarze kapciami atakują".
i żeby nie było: nie każę nikomu butów zdejmować, no bo bez przesady. ale zawsze mam cieplejszy uśmiech dla ludzi, którzy sami wpadają na to, że po tym j%%%nym dywanie można pomykać w skarpetach i jest ciepło i w ogóle, a rozsmarowywanie nawet homeopatycznej dawki gówna, w które ktoś wlazł tydzień wcześniej nie jest czymś co cieszy gospodarza :)
Turcja - Gościnność. Jako gość Turka masz zagwarantowane jedzenie, picie, pamiątki itd. za darmo, zdarza się nawet, że zaczepiając kogoś na ulicy i pytając się jak gdzieś dojść, to nie dość, że ta osoba cię oprowadzi, postawi obiad to zostawi adres i telefon, jakbyś przypadkiem nie miał gdzie spać. Do sklepów (nawet w cenrum Istambułu) można iść na darmową herbatkę, albo na mecz backgammona (w którego grają tam wszyscy i wszędzie, czy
@orson_lol: Tak, wiem co to znaczy wyprzedzać na trzeciego, podtrzymuję wyprzedzanie na piątego i oczywiście, że na dwupasmówce (zresztą jak pisałem dwa pasy to wcale nie dwie nitki samochodów).
1. Najprostszy przykład: Agnglia- pełna kultura. Przychodzisz pierwszy na przystanek, pierwszy wsiadasz (choć w Londynie to raczej nie obowiązuje);
2. To nie zwyczaj, ale można przechodzić przez jezdnię gdzie się chce, nie ważne że świeci się czerwone, przechodzisz na własną odpowiedzialność.
3. Coś co mi się niepodoba to pozdrawianie (praktycznie) każdego: (Are You) all right? Niektórzy może to lubią, ale te uśmiechy i zainteresowanie (znacznej części) Anglików to tylko fasada. Wiem, że
@szukaj: Co do punktu 3 to mi się to akurat podoba, przynajmniej ludzie z pozoru sa mili dla siebie. Sprzedawca w sklepie zawsze z usmiechem i bez łaski obsługuje klijenta, a nie tak jak to w bywa w Polsce, W sklepach np. odzieżowych nikt do ciebie nie podchodzi co sekunde i pyta w czym może pomóc, a wiadomo człowiek chce się najpierw rozejrzeć.
- otwartość, wszyscy ze wszystkimi gadają. przykład:
idę na przerwie kupić sobie kurę, sprzedawca od razu zagaduje skąd jestem ile zarabiam, opowiada jak się tu znalazł, jak mu było ciężko doradza co zrobić itd
- pozdrowienia od osób, których nie znasz i być może tylko raz widziałeś. przykład:
idę do roboty, skośnooki pan odśnieża auto na swoim podjeździe i mnie pozdrawia
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego w Polsce to fakt, tu też się spotyka życzliwość , ale nie na taką skale jak na zachodzie :) Byłem w Niemczech i Hiszpanii i też doświadczałem podobnych przykładów ludzkiej życzliwości, zwłaszcza w Andaluzji... Ale nie będę zanudzał. Ciekawi mnie jak to wygląda na wschodzie? Rosja , Ukraina... coś mi się wydaje, że pewnie podobnie jak w Polsce?
Komentarze (244)
najlepsze
Na plaży, stanik jest na tyle passe że praktycznie żadna dziewczyna go nie nosi.
Jak się pokaże jakaś w "cyckonoszu" to się na nią dziwnie patrzą.
To jest zwyczaj który chętnie bym w Polsce jakąś ustawą przeforsował :)
Dla mnie było to miłe mając na względzie, że w rodzimej parafii ksiądz na pożegnanie mówi tylko ile
kasy jest jeszcze potrzebne na ukończenie domu parafialnego.
dodatkowo w Szwecji ludzie sa upychani przez koscielnych do lawek, tak aby nikt nie stal.
dzieki temu jest cieplo i nogi nie bola (a nie jak w polsce grube babsko zajmie pol lawki i jeszcze
co się naczyściłem podłóg to moje.
i żeby nie było: nie każę nikomu butów zdejmować, no bo bez przesady. ale zawsze mam cieplejszy uśmiech dla ludzi, którzy sami wpadają na to, że po tym j%%%nym dywanie można pomykać w skarpetach i jest ciepło i w ogóle, a rozsmarowywanie nawet homeopatycznej dawki gówna, w które ktoś wlazł tydzień wcześniej nie jest czymś co cieszy gospodarza :)
Irlandia II - uprzejmość starszych kobiet, które do wszystkich zwracają się per "love".
Hiszpania - siesta i darmowe przekąski Tapas do piwa.
Hiszpania II - rozrabianie czerwonego wina, żeby sie nie spić na słońcu. Sangria z owocami i woda, Tinto de Verano z lemoniadą, Calimocho z Colą.
Francja - darmowy chleb, oliwa i woda
2. To nie zwyczaj, ale można przechodzić przez jezdnię gdzie się chce, nie ważne że świeci się czerwone, przechodzisz na własną odpowiedzialność.
3. Coś co mi się niepodoba to pozdrawianie (praktycznie) każdego: (Are You) all right? Niektórzy może to lubią, ale te uśmiechy i zainteresowanie (znacznej części) Anglików to tylko fasada. Wiem, że
W Niemczech byłem tylko dwa dni, ale podoba
- otwartość, wszyscy ze wszystkimi gadają. przykład:
idę na przerwie kupić sobie kurę, sprzedawca od razu zagaduje skąd jestem ile zarabiam, opowiada jak się tu znalazł, jak mu było ciężko doradza co zrobić itd
- pozdrowienia od osób, których nie znasz i być może tylko raz widziałeś. przykład:
idę do roboty, skośnooki pan odśnieża auto na swoim podjeździe i mnie pozdrawia
- zupełny brak oceniania po wyglądzie
Zabrzmiało to jakbyś się z nią całował :)
Nie jesteśmy przyzwyczajeni do tego w Polsce to fakt, tu też się spotyka życzliwość , ale nie na taką skale jak na zachodzie :) Byłem w Niemczech i Hiszpanii i też doświadczałem podobnych przykładów ludzkiej życzliwości, zwłaszcza w Andaluzji... Ale nie będę zanudzał. Ciekawi mnie jak to wygląda na wschodzie? Rosja , Ukraina... coś mi się wydaje, że pewnie podobnie jak w Polsce?
Ile razy w Hiszpanii ludzie z własnej