Mam na codzień do czynienia z Tramadolem i wiem, że jest jak błogosławieństwo. Jeszcze większym są plastry z Fentanylem (nie wiem w jaki sposób obliczono, że jest 300 x razy silniejszy od morfiny. Ktoś wie jak to sie oblicza?). Nie mogę pojąć, że dla niektórych ludzi sama egzystencja jest takim cierpieniem. Mój pogląd na temat "syntetycznej" rzeczywistości wielokrotnie prezentowałem na Wykopie i jestem jej wrogiem. Jak zwykle mało miejsca żeby powiedzieć coś
@Ryu: psychika ma wpływ, ale decydującą rolę ma próg bólu, który zależy od genetyki. Obniżony próg bólu to zjawisko dosyć dobrze znane, jakiś czas temu czytałem, że osoby rude są odporniejsze na ból za sprawą genetyki właśnie.
Bólu też się uczymy. To co było dla mnie w dzieciństwie niewyobrażalnym bólem, teraz mnie śmieszy. Z każdym rokiem mojego życia odkrywam, że ból może być jeszcze straszniejszy a ja jeszcze więcej mogę wytrzymać.
Ogromnie dużą krzywdę robi się ludziom, nie informując ich, jak działają narkotyki i jaka jest realna siła działania. Zamiast tego karmi się tępą propagandą nt trawki. Demonizując ją, nieświadomie wpycha się ludzi w objęcia dilerów, a ci nie mają skrupułów i podają heroinę jako mocniejsze zioło Bo skoro propaganda myli się co do MJ, to pewnie i wyolbrzymia zagrożenie związane z innymi narkotykami. Opioidy i im podobne są po prostu zbyt cudownymi
@pies_harry: Stymulanty toleruję, ale osobiście nie używam. Miałem niegdyś romans z amfą (różną gatunkowo, jak to na czarnym rynku), na szczęście w technikum nie dysponowałem stałą gotówką, bo może i bym się wkręcił. Oczywiście, człowiek czuję się geniuszem zupełnym, a rozmowy z ludźmi to jak objawienie prawdy wszechświata - ale prosto się odczarować - ponieważ byłem wówczas pseudopoetą raz postanowiłem zapisać moje genialne myśli. Po tygodniu przeczytawszy te ramoty poprostu oniemiałem.
A stymulanty? Są kuszące, zwłaszcza, że czytałem, że odpowiednia czystość towaru może bardzo ograniczyć skutki uboczne zostawiając niemal samego speeda. Nie testowałem, bo nie wiem gdzie dostać czysty towar :) Z drugiej strony znałem parę osób uzależnionych od szuwaksu i było to cholernie przerażające doświadczenie. Z jednej strony ci ludzie wyglądali wbrew pozorom pięknie i zdrowo, ale te zryte berety - koszmar. Jeden z gości nie żyje. Oficjalnie - samobójstwo,
I dlatego narkotyki powinny być legalne. Ludzi jest 7 miliardów. Ludzkość nie ucierpi jak część zafunduje sobie odlot. Jaki sens ma hodowanie patologii? Łoży się grube pieniądze na leczenie narkomana, a ten jak się tylko podleczy znów wraca do swojego hobby, do tego kradnie, i zakaża HIVem (oraz swoim hobby) innych. Narkotyki są tanie w produkcji. Powinno się porobić azyle dla narkomanów, na wyspie, czy ogrodzone murem, gdzie żyli by sobie w
Caly tekst z bloga jest skopiowany z wyborczej, tam artykul ukazal sie pod koniec 2009 roku, potem byl na hypku... W powiazanych link do gazety ze zdjeciem
Problem z opiatami jest taki iż po pewnym czasie organizm się przyzwyczaja, i jeśli trzeba zlikwidować ból dawka rośnie w miarę zażywania danego środka. Niestety w Polsce z silnych leków przeciwbólowych są dostępne tylko opiaty i ich pochodne. Na zachodzie (Niemcy, USA) są prowadzone badania nad wykorzystaniem w zwalczaniu bólu za pomocą takich substancji jak LSD czy psylocybina - niewątpliwym plusem jest to że nie powodują uzależnienia.
niech sobie ludzie biorą co chcą , żyjemy w bezsensowny kraju , kontynencie i świecie , chwila chemicznej ekstazy to nic złego , jak kończy się śmiercią , to przynajmniej śmiercią która sami na siebie sprowadzili , a nie zdeterminowaną przez coś niezależnego od nas..
@Bennny: wybrali i ten wybór choć ściągnął na nich tragedie , był ich własnym wyborem. Ludzie powinni mieć prawo wyboru nie tylko władz państwowych , ale przede wszystkim drogi własnego życia.
@rainkiller: ta chwila chemicznej ekstazy kosztowała bohaterów utratę rodzinnego majątku, HIV, śmierć w jakiejś burej norze, rozpad rodziny (a dla ojca świadomość, że nie wychowa swojego dziecka to nic fajnego), głód narkotykowy i wiele innych rzeczy (chociażby wspomniana bokiem prostytucja, lichwiarstwo i światek przestępczy). Wolę już umrzeć mając 70lat na wylew w swoim domu, z rodziną, opieką medyczną i zajebistym życiem i nie zamieniłbym się z nimi za chwilę chemicznej ekstazy.
Ja np. niejednokrotnie brałem tramal i działał na mnie zwyczajnie, skutecznie przeciwbólowo. Muszę jednak przyznać, że podczas brania orgazmy były dla mnie ciężko osiągalne, ale już po odstawieniu, tak po dniu, dwóch to orgazmy były całkiem bardziej intensywne i przyjemne. Ciekaw jestem, czy na kogoś również tak to działało, a może na większość? Hmm.
Dzisiaj jak wróciłam do tego tematu to włosy mi się na głowie jeżą, bo:
Tramal o wiele słabiej oddziałuje na receptory opioidowe niż kodeina, a kodeina jest słabsza od morfiny (10 razy), czyli Tramal od metadonu do wielokrotność....
Metadon ma okropnie długi t 1/2 więc kiedyś Ci ludzie będą musieli mieć taki skręt, że im się to jeszcze nie śniło
Komentarze (79)
najlepsze
Bólu też się uczymy. To co było dla mnie w dzieciństwie niewyobrażalnym bólem, teraz mnie śmieszy. Z każdym rokiem mojego życia odkrywam, że ból może być jeszcze straszniejszy a ja jeszcze więcej mogę wytrzymać.
A stymulanty? Są kuszące, zwłaszcza, że czytałem, że odpowiednia czystość towaru może bardzo ograniczyć skutki uboczne zostawiając niemal samego speeda. Nie testowałem, bo nie wiem gdzie dostać czysty towar :) Z drugiej strony znałem parę osób uzależnionych od szuwaksu i było to cholernie przerażające doświadczenie. Z jednej strony ci ludzie wyglądali wbrew pozorom pięknie i zdrowo, ale te zryte berety - koszmar. Jeden z gości nie żyje. Oficjalnie - samobójstwo,
Komentarz usunięty przez moderatora
Tramal o wiele słabiej oddziałuje na receptory opioidowe niż kodeina, a kodeina jest słabsza od morfiny (10 razy), czyli Tramal od metadonu do wielokrotność....
Metadon ma okropnie długi t 1/2 więc kiedyś Ci ludzie będą musieli mieć taki skręt, że im się to jeszcze nie śniło