Nie mogę przypomnieć sobie tytułu pewnego filmu :< dramat, fabuła szła mniej więcej tak: młody chłopak (hipis) ucieka z domu i odnajduje się po kilkunastu latach, z upośledzeniem i kompletną utratą pamięci, pomaga mu lekarz stosujący niesprawdzaną metodę leczenia - puszcza mu jego ulubione kawałki muzyczne i chłopak pomału odzyskuje pamięć