Jaki waporyzator, vape polecacie na pierwszy raz dla laika? najlepiej tak do 130 ze sprawdzonego źródła. Pod lub pen (jednorazowe) bo chce się przekonać czy będzie mi to w ogóle siedzieć
Generalnie program stawiam na rowni z #chlopakidowziecia z jedna mala roznica. Tamci mezczyzni sa chociaz swiadomi swojej beznadziejnosci. Natomiast ci z śopw są przekonani o swojej wartości. Najbardziej ten otyly taki co chcial sie rozbierac wiecznie(ciarki obrzydzenia) Krzystof Ten z bydgoszczy dopiero pokaze tej nieksztaltnej masie Kornelii jakim schorowanym psychicznie jest gosciem. O nicu jeszcze gdzies uslyszymy jak Kornelia #!$%@? i odwazy sie mowic. Maminsynek dopiero pokaże rogi - mam czuja co
Tak z nudów odpaliłem sobie dzisiejszy odcinek. Pamiętam że oglądałem ostatnio ze dwie edycje parę lat temu. Może odniosłem błędne wrażenie, ale kiedyś te pary wydawały się być lepiej dopasowane, a przynajmniej można było odczuć więcej chemii #slubodpierwszegowejrzenia
#slubodpierwszegowejrzenia Ostatni odcinek to jakiś czas od ślubu? Kornelia coś mówiła że już pół roku zna męża? Trochę się pogubiłem. Jeśli chodzi o pary to chyba przetrwa para Kornelia Marek. Magda i Krzysiek już minęło zauroczenie. Kinga i Marcin ani przytulania ani buzi tylko kłótnie. Zobaczcie Kinga nawet własną matką chce sterować.
ale maniane Kinga #!$%@? z tymi zakupami od mamy, już mogła takiej sceny nie robić przy kamerach tylko podziękować grzecznie i dać spokój #slubodpierwszegowejrzenia
@99kamil99 dokladnie. Mogla nie robic wiochy przed kamerami i krzyczec jak to jej mama malo zarabia. Wstyd. Chciala dac dziecku tortille na kolacje a ta z morda jakby chciala ingerowac w jej zwiazek co najmniej XD
@Gueral kurcze ciekawa myśl, ja właśnie uważam totalnie odwrotnie, jak dla mnie Róża ma strasznie pospilita urodę i niczym nie zdążyła się wyróżnić jak dotąd, za to u Wiktorii widać doświadczenie i moim zdaniem ma to coś po prostu
#slubodpierwszegowejrzenia Jezu ale czemu oni nie wysłali normalnego psychologa do Kingii i Marcina tylko tego pseudocoacha która im ciągłe wchodzi w słowo... strasznie się słucha tej kobiety
Boże bożenko no podtrzymuję swoje stanowisko, że Aptekarz poprostu jej się boi. Na setkach wypowiada się składnie i ładnie, mówi o co mu chodzi a przy niej jest jak zbłąkany pies co to śmiechem zabija stres. Ona go przytłacza swoim charakterem, energia i pasywno-agresywną postawą. Nic dziwnego, że jak tylko wspomniała, że może wrócić to chłopak wykorzystał to co los mu dał i powiedział "JEDŹ!" i jak nigdy wcześniej, był