Dziesięć lat temu włuczylem się z tym obiektywem po Azji Centralnej. I jakież było moje zdziwienie, gdy przekraczając granice uzbecko kirgijska aktywowałem czujkę radiacyjna :D wyjące syreny, biegający żołnierze z bronią, draaaamat :) na szczęście skończyło się tylko na spisaniu raportu po godzinie :)
Specyficzny region, w sasiednim Uzbekistanie swego czasu (na 100% jeszcze kilka lat tamu) realnie można bylo zakupić tylko białe Daewoo i Chevrolety :)
@realitybites: "tuna" skrótowe określenie, wiele osób tego używa, przynajmniej w naszych kręgach, ale ok, niektórzy mogli nie skojarzyć. Z wersją angielską zbiega się przypadkowo... Twój pierwszy komentarz był dość enigmatyczny i nie do końca jasny, ale najlepiej od razu komuś pocisnąć :)
@realitybites: Tak, dokładnie tak. Bo po co mam Ci tu ściemniać? Ale dzięki za komentarz. Przemyślę sprawę tej ryby. Masz rację, żeby nie stosować w polskich tekstach niepotrzebnych zangielszczeń.
Hasające Zające. Justi i Krystek. Poznaliśmy się w 2009 roku w Hawiarskiej Kolibie. Najlepiej jest nam w górach, a czasem nawet gdzieś dalej, byle na łonie natury. Wszystkie wyjazdy organizujemy na własną rękę, niskobudżetowo - zapraszamy na naszą stronę - https://hasajacezajace.com/ ;)