W zeszłą środę czy czwartek spotkałem matkę znajomej, z którą się nie widziałem parę lat. Chwilę pogadaliśmy o pierdołach. Na koniec poprosiłem ją, żeby pozdrowiła tą znajomą i jej męża.
Dziś musiałem jechać w ich strony, no i spotkałem tą znajomą w autobusie.
Zagadałem, ta jakaś taka nieogarnięta była, olewała mnie, tylko przytakiwała. Pytam czy coś się stało, bo ogólnie zawsze mieliśmy dobry kontakt. A ona mi wyjechała z tekstem, że kazałem
Dziś musiałem jechać w ich strony, no i spotkałem tą znajomą w autobusie.
Zagadałem, ta jakaś taka nieogarnięta była, olewała mnie, tylko przytakiwała. Pytam czy coś się stało, bo ogólnie zawsze mieliśmy dobry kontakt. A ona mi wyjechała z tekstem, że kazałem
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.