#wielkawojnafabularnie
Marszałek Jean-WyPierre Dalae
W siedzibie Marszałka panowało niemałe poruszenie. Dalae po otrzymaniu tego prestiżowego tytułu wyraźnie odżył. Od kilku dni powtarzał, ni to do siebie, ni do załogi, że „samą nominacją się nie wykręcą. Mogę być nawet Marszałkiem Europy, ale nie wygram tej wojny sam!” Ostatecznie zaprosił do siebie Charliego i wręczył mu ozdobny papier listowy… a przynajmniej taki miał zamiar, ale nie udało się czegoś takiego znaleźć w forcie.
-
Marszałek Jean-WyPierre Dalae
W siedzibie Marszałka panowało niemałe poruszenie. Dalae po otrzymaniu tego prestiżowego tytułu wyraźnie odżył. Od kilku dni powtarzał, ni to do siebie, ni do załogi, że „samą nominacją się nie wykręcą. Mogę być nawet Marszałkiem Europy, ale nie wygram tej wojny sam!” Ostatecznie zaprosił do siebie Charliego i wręczył mu ozdobny papier listowy… a przynajmniej taki miał zamiar, ale nie udało się czegoś takiego znaleźć w forcie.
-
Marszałek Jean-WyPierre Dalae
Od samego poranka w forcie panowało niemałe poruszenie. Zgodnie z wystosowaną przez Marszałka Jean-WyPierre’a prośbą, szeregi armii miały zostać zasilone. Dalae polecił Charliemu nadzorować i zanotować w Ekselu (który służył od jakiegoś czasu jako notes do wpisów wszelakich) ilość otrzymanego wsparcia. Adiutant przywitał Marszałka kilkanaście minut po godzinie piętnastej i wręczył przełożonemu wypełniony Eksel. Jean-WyPierre musiał przeczytać najnowszy wpis kilka razy, by upewnić się, że nie został wprowadzony