Z serii: korpo wannabe.
Chyba założę osobny tag na to aby opisywać co się odjaniepawla w mojej robocie.
Jedna z najświeższych historii: jakiś czas temu nasza zagraniczna firma inżynieryjna wysłała maila, że sprzedają samochód służbowy. Podali cenę przedstawioną przez ubezpieczyciela jak i średnią cenę takiego samochodu na olx. Firma zaproponowała kwotę 16 tysięcy wyższą od tych podawanych przez ubezpieczyciela czy na olxie xD.
Dzisiaj wysyłają nam ankiety dotyczące tego czym dojeżdżamy do
Chyba założę osobny tag na to aby opisywać co się odjaniepawla w mojej robocie.
Jedna z najświeższych historii: jakiś czas temu nasza zagraniczna firma inżynieryjna wysłała maila, że sprzedają samochód służbowy. Podali cenę przedstawioną przez ubezpieczyciela jak i średnią cenę takiego samochodu na olx. Firma zaproponowała kwotę 16 tysięcy wyższą od tych podawanych przez ubezpieczyciela czy na olxie xD.
Dzisiaj wysyłają nam ankiety dotyczące tego czym dojeżdżamy do
Pierwsza sytuacja dotyczyła losowania na mikołajki na zajęciach pozalekcyjnych z gry na instrumencie. Pamiętam ten dzień i stół, na którym poustawiane były wielkie paczki (najczęściej słodycze zapakowane w celofan plus jakiś drobny "gadżet") dla wszystkich dzieci. Gdy wszyscy dostali już swoje paczki ja nadal siedziałam z pustymi rękami i rozkminiałam czy mam podejść do nauczyciela muzyki
@KrzywdaBolesna: też zawsze dostawałem chyba miałaś więcej charakteru żeby powiedzieć na głos że nie ma takiego bicia :D