@De_Fault: To z własnego doświadczenia? „Gotowałem” z trzema laskami i każda była sucha, żylasta i wytrenowana. Te grubsze, co miały dobre fotki to właśnie lubiły #!$%@?ć częściej maka, coś słodkiego, czy po prostu jakieś tosty. Daleko im było do gotowania fajnego żarcia
#anonimowemirkowyznania Czemu jak jest temat umawiania spotkania jeśli dwie osoby dzielą jakieś tam kilometry to jedyne argumenty kobiet aby to do nich facet przyjechał to to że ona chce się czuć bezpiecznie, że to facet powinien przyjechać jak chce poznać kobietę i mój ulubiony "bo jesteś facetem"? Serio tak ciężko napisać, że "jestem wygodna i nie chce mi się jeździć i ruszyć tyłka, żeby nawet spotkać się w połowie"? :D Rozumiem, że
U normalnych ludzi działa to tak, że pierwsze spotkanie to jak się dogadacie(Ty, albo ona. Zależy od warunków) a później jest wymiana. Umawiałem się często na tinderze i 90% z nich nie miało z tym żadnego problemu. Zazwyczaj ja jeździłem pierwszy, bo sam proponowałem. Później one. Dwie pacjentki nie miały prawa jazdy to przyjeżdżały normalnie autobusem we wskazane miejsce, podjeżdżałem samochodem i chowaliśmy się, żeby dokończyć dzieła.