Marcin-76
Marcin-76
Hmm... Cóż Ci moge powiedzieć. Na waszym koncercie w "Potoku" pojawiłem się pierwszy raz dzięki Osobie, która odważnie weszła w moje posrane - w tamtym okresie życie (w wirze pracy - który pozwalał nie myśleć o kolejnym roku żałoby, linie w tle... ). Zaraziła mnie Transgresją, a dwa dni później mały Maks już chodził po domu i śpiewał "Furię" na przemian z "Faktorią". Wymusił na nas, że na następny koncert go zabierzemy.